Viva Italia, czyli… urlop z makaronem na widelcu, cz. 7
przez Ola @ Listopad 8, 2016
Pobyt w Kampanii był dla nas pod wieloma względami bardzo urozmaicony, ale jeszcze przed wyjazdem z Agropoli, dzięki naszej „włoskiej gospodyni”, mieliśmy okazję pojechać do VANNULO, gdzie natura ma wiele do powiedzenia…
Spacerując po okolicy można poczuć bliskość gór, popatrzeć na dojrzewające w słońcu oliwki, czy figi
i… spotkać się oko w oko z bawołem:) Jak się okazuje jego mleko ma więcej właściwości odżywczych niż krowie, a naturalna konsystencja idealnie sprawdza się przy produkcji sera mozzarella.
A, że ma do tego mniej cholesterolu, więcej wapnia oraz witaminę A, żelazo i fosfor to chętnie używa się go do innych wyrobów mlecznych, które stanowią wartościowy posiłek w codziennej diecie. Na miejscu udało nam się spróbować miejscowego jogurtu i budyniu, które powstały dzięki bawolej obecności:)
Na drugą ucztę dla ducha pojechaliśmy do sąsiedniego IL GRANATO i tam też było czym się zachwycać…
Mnie urzekł najbardziej spokój okolicznych mieszkańców:)
i… lody, które się tam produkuje!
Cdn…
Dodaj komentarz