Spotkania z… X muzą

przez Ola @ Luty 12, 2016

Nareszcie weekend i do tego jeszcze… walentynkowy. W mojej ocenie więcej jest w tym kalendarzowym święcie komercji niż uczuć, ale jeśli tylko ktoś tego dnia będzie uśmiechnięty i szczęśliwy, to niech Walenty robi swoje;)) W Londynie 14 lutego to dla sklepów drugie Boże Narodzenie, gdzie półki uginają się od nadmiaru towaru w czerwonym kolorze, kwiatów, czy rozmaitych słodkości w kształcie serca. W tym samym czasie oblegane są również perfumerie, restauracje i kina… No właśnie, jeśli mowa o kinie, to wolny od pracy weekend jest zawsze idealny na spotkanie z X muzą i nadrobienie zaległości w doborowym towarzystwie.

W Londynie wybór kin jest ogromny, a każda dzielnica ma w swoich granicach przynajmniej jedno, więc wystarczy tylko znaleźć odpowiednie dla siebie i zagłębić się w repertuar. Osobiście uwielbiam kameralny klimat sali, dlatego takie kina jak IMAX przy stacji Waterloo z największym w Londynie i w całej Wielkiej Brytanii, ekranem 3D,

IMAX, London Waterloo

czy Empire na Leicester Square, w którym odbywają się wszystkie głośne premiery z udziałem aktorów

Empire Cinema, London

i licznej grupy fanów, oczekujących przed budynkiem kina na ich autografy, to nie dla mnie…
A, że otoczenie ma znaczenie, to bywa i tak, że najpierw zaglądam do ulubionego kina, a dopiero potem wybieram film, choć to zwykle jednak film prowadzi mnie w to odpowiednie miejsce;)
Na liście piątki moich londyńskich faworytów znalazł się:
1. Everyman Cinema z jego wewnętrzną, lekko staromodną elegancją, gdzie na komfortowych siedziskach ogląda się filmy jak… u siebie w domu;)

Everyman Cinema, London

2. Prince Charles Cinema to kino w którym zwykle puszczane są filmy, które już jakiś czas temu miały swój debiut, co sprawia, że na sali jest mniej tłoczno niż w dniu premiery. Można tam nie tylko coś interesującego obejrzeć, ale także pośpiewać w trakcie a capella, czy stać się uczestnikiem organizowanego np. pajama party:)

Prince Charles Cinema, London

3. Electric Cinema zwycięża u mnie w kategorii „nietuzinkowe wnętrze”, ponieważ zamiast dwóch pierwszych rzędów stoi tam – uwaga – sześć podwójnych łóżek z zamszowym obiciem i miękkimi kocami do przykrycia:)
Osoby siedzące w pozostałych rzędach też nie będę narzekały, ponieważ standardowe krzesła kinowe zostały zastąpione komfortowymi fotelami… z podnóżkami.

Electric Cinema, London

4. Najlepszą klasykę kina ogląda się w British Film Institute (BFI Southbank), dlatego powinien zostać doceniony za bardzo dobry poziom repertuarowy. Co roku, jesienią BFI organizuje festiwal filmowy, w ramach którego pokazywane są również polskie filmy m. in. ostatnio „11 minut” – Jerzego Skolimowskiego, czy „Body/Ciało” – Małgorzaty Szumowskiej.

British Film Institute, Southbank, London

5. Mój prywatny ranking zamyka najstarsze kino w mieście (a drugie w kraju) –  Phoenix Cinema, które działa nieprzerwanie od… 1912 roku. Pomimo ogromnej konkurencji w branży nadal pozostaje w zgodzie ze sobą oraz swoim własnym stylem, dlatego jak dla mnie jest… „gwiazdą wśród gwiazd”!

Phoenix Cinema, London

W nadchodzący weekend polecam wszystkim kinowe spotkania. Wcale nie musi to być słodki, romantyczny film, z łatwym do przewidzenia zakończeniem, choć z racji Walentynek i takie też będą w repertuarze, ale najważniejszy jest przecież wspólnie spędzony czas i miłe wspomnienia na potem, dlatego… udanego weekendu!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz