Słowo od… Barbary Hulanicki
przez Ola @ Listopad 20, 2016
„Moja fascynacja Audrey zaczęła się po tym jak zobaczyłam ją w filmie Sabrina. Oszalałam na punkcie jej stylu. Był zarazem prosty, elegancki i nowatorski. A sama Hepburn długo była dla mnie uosobieniem wdzięku. Niestety, gdy ją spotkałam, odkryłam, że na żywo robi zupełnie inne wrażenie. Okazała się ogromna, masywna i muskularna – wszystko przez to, że zanim została aktorką, była zawodową tancerką. W niczym nie przypominała filigranowych, eterycznych i intrygujących kobiet, które grała. Nawet stopy miała większe od moich (…)”
Dodaj komentarz