Pojęcie względne…

przez Ola @ Styczeń 29, 2013

Wczorajszy dzień należał do wizyt specyficznych klientów, ale jeden z nich zapisał się wyjątkowo. Miał na oko 60 lat i przyszedł, prosząc o pomoc w doborze zapachu na prezent już przed godz. 8 rano. Zapytałam m. in. o wiek osoby, która ma być nim obdarowana, ponieważ ma to ogromne znaczenie. Z oczywistych powodów nie można proponować perfum Jennifer Lopez, czy Lady Gagi dla 80-letniej kobiety, a zapachu White Linen, czy Red Door dla nastolatki. W odpowiedzi od klienta usłyszałam, że ta osoba, tu cytat – „jest stara, a nawet bardzo stara”, ale wyjaśnił od razu, trochę zawstydzony, że dla niego zawsze będzie młoda, ponieważ jest jego żoną… Sądząc po jego wyglądzie i wieku oraz opisie, który przedstawił, uwierzyłam na słowo i byłam gotowa zaproponować coś dla jakiejś staruszki. Bywa przecież, że kobiety są starsze od swoich mężów.

Szybko się jednak okazało, że ta rzekomo „stara żona” ma… 28 lat i wtedy ręce mi opadły… szczęka też!!! 

Widząc jego poważne spojrzenie, nie umiałam ukryć swojego zdziwienia szczególnie,   że powiedział to ktoś, kogo ząb czasu nadgryzł już bardzo dawno temu:)  Jak wynika z prostej matematyki, sama jestem kilka lat starsza od jego „starej żony”, ale wbrew metryce wciąż bardzo młodo się czuję :) Rozumiem, że wiek to pojęcie względne:) ale patrząc oczami tego „romantyka”, to ja już powinnam się rozkładać… Myślę, że gdyby konwersacja w takim klimacie trwała trochę dłużej, to na pewno nie zachowałabym swoich opinii dla siebie…  Byłam naprawdę bliska, by się nimi podzielić, a wtedy, no cóż… obsługa klienta znacząco odbiegłaby od przyjętych u nas standardów:)

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz