Paryż i nie tylko…

przez Ola @ Lipiec 1, 2012

Wczorajsza kartka z uchwyconym fragmentem francuskiej stolicy, która przyszła od koleżanki, która właśnie tam spędza swój urlop, przypomniała mi mój pobyt w tym mieście…

p18

p17

p15

p11

Pierwsza wizyta przypadła na Święta Bożego Narodzenia i pomimo przeszywającego zimna i bardzo krótkiego dnia, atmosfera miejsca sprawiła, że zakochałam się w tym mieście po uszy… Dobrze opracowane trasy zwiedzania, pomogły poznać Paryż na tyle, że już po kilku dniach wiedziałam, że to nie nasze ostatnie spotkanie…

p2

p5

p3

p1

p14

p13

p4

p6

Byłam gotowa spakować walizki i przenieść się tam z dnia na dzień, ale na drodze łatwości podjęcia decyzji stanęła ogromna bariera… bariera językowa, która przygniotła moje marzenie wielotonowym ciężarem…pozostawiając moje pragnienia w odległej sferze…

p8

Po nocach śniły mi się Pola Elizejskie, nowoczesna dzielnica, w której nocowaliśmy –   La Defense, czy artystyczny Montparnasse. Nie mogłam zapomnieć o tym, co zobaczyłam, a co więcej stawałam się powoli… frankofilem, totalnie ogarniętym miłością do Francji wszystkiego, co z nią związane!

p9

p16
p10

p7

W czerwcu, 2008 roku znów się tam znalazłam, choć tym razem, Paryż nie był celem samym w sobie, tylko jednym z kilku miast, które wtedy odwiedziliśmy…  

Na naszej liście, stworzonej starannie, w oparciu o dwutomowe przewodniki, przylecieliśmy do Montpellier, by przez NimesAnnecy oraz Lyon, poruszać się w głąb kraju.

I choć nie były to plaże Florydy, czy Mount Everest albo inne, standardowe kierunki na wyjazd wakacyjny,  to ten czas, był najlepszym urlopem w moim życiu i znów jestem pewna, że nie ostatnim! Pomimo oddalenia, nadal mam ten kraj na swojej, wyjazdowej liście i wizualizuję to marzenie, licząc, że kiedyś się spełni… Czekanie na kolejną wizytę, umilam sobie nauką francuskiego, oglądaniem starych zdjęć, czy czytaniem wszystkiego, co z tym krajem związane (ostatnio na przykład, piękne albumowe wydanie, biograficznej książki Vicky Archer – „Moje francuskie życie”). 

A kolczyki z miniaturą wieży Eiffla, które dostałam ostatnio w prezencie, będą wkrótce zdobiły moje uszy i tym samym będę ją miała na co dzień… tylko dla siebie:)

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz