Słowo do Słowa

W XVIII wieku organizowano tu różne występy, będące atrakcją dla lokalnej społeczności,  a dopiero 100 lat później zaczęły powstawać pierwsze sklepy. Na prawie 2,5 km długości znajduje się ich teraz ponad 300, co daje Oxford Street pierwszeństwo w byciu najdłuższą, handlową ulicą Londynu.

Przecina się tu pięć linii metra (Bakerloo, Central, Jubilee, Nothern i Victoria), co idealne komunikuje ją z pozostałymi dzielnicami miasta, dając jednocześnie możliwość wyjścia aż z czterech stacji (Tottenham Court Road, Oxford Circus, Bond Street i Marble Arch), dokładnie w sam środek zakupowego szaleństwa. Mimo, że Oxford Street swoje lata świetności ma już dawno za sobą, a konkurencja rośnie bardzo szybko w postaci zadaszonych kompleksów handlowych w różnych częściach Londynu, to jest to wciąż niesamowicie popularny kierunek i to nie tylko dla turystów;)

Osobiście, na pewno nigdy bym się nie zdecydowała, by dobrowolnie tracić weekend w dzikim tłumie i podążać wolno „reklamówkową procesją” w stronę Marble Arch, jeśli w tym samym czasie można pójść na spacer do lasu lub poczytać zaległą lekturę. Ale jak wiadomo, życie bywa przekorne… i właśnie tu, w tym szalonym zagęszczeniu przeciskam się teraz regularnie, ponieważ od tygodnia znajduje się tutaj… moje miejsce pracy;)

Miesiąc temu ulica przybrała już świąteczne wdzianko i to jedyny moment w roku, kiedy patrzę na nią bardziej przychylnie… choć z racji zaistniałych okoliczności, chyba będę musiała ją polubić… na dłużej:)