Nordkette, czyli… „Północny Łańcuch” Austrii
przez Ola @ Styczeń 9, 2019
Nordkette, czyli… „Północny Łańcuch” gór jest częścią największego parku krajobrazowego w Tyrolu i w całej Austrii. Karwendel Naturpark zajmuje aż 727km kw. powierzchni, a skaliste ściany były, są i z pewnością jeszcze długo będą atrakcyjne dla wszystkich entuzjastów wspinaczki. To właśnie tam, urodzony w Innsbrucku, alpinista – Herman Buhl trenował przed swoją pierwszą wyprawą na Nanga Parbat i Broad Peak, zdobywając później oba szczyty bez wspomagania butli tlenowej.
Nam Innsbruck zaproponował dużo prostsze dotarcie na szczyt i to z samego centrum miasta. Wystarczyło wsiąść do kolejki torowej na stacji Congress przy Rennweg 3 i dojechać nią do ostatniego przystanku Hongerburg, położonego na wysokości 860m w zaledwie 8min. Na tarasie przejazdu można też zajrzeć do Ogrodu Zoologicznego – Alpine Zoo, który z oczywistych powodów jest bardzo chętnie odwiedzany przez rodziny z dziećmi, ale my, również z oczywistych powodów pojechaliśmy w górę bez zatrzymywania się po drodze:)
Po dotarciu do pierwszego celu możecie popatrzeć na panoramę miasta z tej wysokości, bezpośrednio skierować się do dobrze oznaczonej dolnej stacji kolejki linowej na Seegrube (1905m) lub wejść tam pieszo, co w zależności od kondycji zajmuje od 45min. do 1.5 godz. Sposób dotarcia do tego miejsca pozostawiam Wam, ale jeśli chodzi o wspomnianą panoramę miasta to polecam nie tracić zbyt dużo czasu w tym miejscu, bo prawdziwe widoki czekają na Was wyżej. Wiem, co mówię;)
Perfekcyjnie przygotowane trasy dają możliwość dotarcia do celu wszystkim, nie tylko tym najbardziej wysportowanym, choć widok rowerzystów, zjeżdżających w przeciwnym kierunku przyprawiał mnie o dreszcze. Podziwiam za odwagę i… umiejętności;)
Na Seegrube mogłabym już zostać, ponieważ spełnił moje oczekiwania, ale z uwagi na różnice wysokości między tym, a ostatnim celem naszej wyprawy (ponad 250m), wiedziałam, że najlepsze wciąż przed nami:) W granicach parku znajduje się podobno aż 1300 gatunków roślin, do tego cudna panorama gór, mnóstwo szlaków i schronisko z lokalnymi smakołykami… Czego chcieć więcej? Być tu, po prostu!
Na ostatnie wyżyny (2256m) zabrała nas kolejka – liniowa, gwarantująca niezapomniane wrażenia, dając możliwość zobaczenia chyba najpiękniejszej panoramy gór, by już dalej spacerkiem wejść na Hafelekar 2334m.
Mieszkańcom Innsbrucka można tylko pozazdrościć, że mają tyle piękna wokół i to w tak bliskim sąsiedztwie swojego miasta. A teraz nie muszę mówić już nic więcej, po prostu przyjeżdżajcie, żeby się o tym przekonać…
Dodaj komentarz