Lepsza, bo szybsza…

przez Ola @ Grudzień 13, 2013

Wiele lat temu, a już na pewno więcej niż 10! dostałam w prezencie swoją pierwszą, elektryczną szczoteczkę do zębów i nie wyobrażam sobie teraz bez niej codziennej pielęgnacji. Od tamtej pory miałam cztery mniej lub bardziej zaawansowane technicznie modele, ale nawet ten najsłabszy z nich, był lepszy od tradycyjnej. Dzieląc się wrażeniami z mojego rotująco-pulsacyjnego, czy wymiatającego czyszczenia, udało mi się zachęcić do tej  zmiany wiele osób.

Szczoteczka elektryczna - Philips

Co ciekawe, szczoteczka elektryczna jest jednym z pięciu najchętniej kupowanych na prezent przedmiotów, więc przy okazji zbliżających się świąt również Wam polecam! Jako „praktyczna pani” też ucieszyłabym się bardzo, znajdując tego typu prezent pod choinką, ale swojej obecnej nie muszę wymieniać na lepszy model, więc w tym roku nie będzie jej w liście do Mikołaja;)

Hitem ostatnich miesięcy na Wyspach jest szczoteczka elektryczna, którą można ładować przez specjalną szklankę, sprzedawaną w zestawie lub przez wtyczkę USB, połączona z podróżnym pudełkiem, w którym można ją przechowywać i który również znajduje się wewnątrz. Ale to wszystko, to tylko dodatki, najważniejsza jest sama szczoteczka, z ilością obrotów i funkcji, które posiada. Taka, czy inna daje kolosalną różnicę w czyszczeniu, dlatego z własnej woli nie wróciłabym nigdy do tej tradycyjnej, a ostatnio zachwycił mnie elektryczny indykator do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych.

Air Floss - Philips

Po wstępnych testach już wiem, że będę w grupie tych 80% zadowolonych osób,  które na co dzień wolą go zdecydowanie bardziej niż używanie tradycyjnej nitki dentystycznej, ponieważ podobnie jak elektryczne szczoteczki, jest po prostu bardziej skuteczny w działaniu… Ten, który obecnie używam „wyrzuca” strumień powietrza razem z wodą lub płynem do ust, które wlewa się do znajdującego się w obudowie małego pojemniczka. Ciśnienie jest bardzo duże, dlatego idealnie czyści trudno dostępne miejsca… i jak na razie jest w tym niezastąpiony!

Już wiem, że będzie to kolejny „must have” na Wyspach:) i pomysł na świąteczny prezent, na pewno trafiony w 10-tkę! Polecam i życzę udanego 13-tego!!!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz