Islandia, cz. 1 – Reykjavik
przez Ola @ Luty 19, 2020
Dzień, zaplanowanego jeszcze w lipcu zeszłego roku wyjazdu na Islandię, w końcu nadszedł…
Oczekiwania co do pogody na miejscu miałam bardzo wysokie, ponieważ to jednak chłodna wyspa, dlatego na to pierwsze w tym sezonie spotkanie ze śnieżną zimą czekałam jak dziecko… I co? Zaraz po przylocie przywitał nas… tylko lekki przymrozek.
W pierwszej chwili pomyślałam, że świat się kończy jeśli na Islandii nie ma zimy w zimie, ale chwilę później przypominało mi się lokalne przysłowie by… zaczekać 5 minut jeśli nie jesteśmy zadowoleni z pogody, a na pewno się zmieni lub… przejechać kawałek dalej, by doświadczyć innej aury:) Kiedyś się z tego śmiałam, ale teraz już wiem, że druga opcja to najprawdziwsza prawda, a dzięki takim cudom natury, w ciągu kilku dni lutego, udało nam się doświadczyć tam kilku miesięcy roku;)
Planując ten wyjazd, od początku nastawialiśmy się na zwiedzanie tej prawdziwej Islandii, dlatego Reykjavik - w wolnym tłumaczeniu „dymiąca zatoka” był tak naprawdę dla nas jedynie tymczasowym adresem,
pod który wracaliśmy zwykle już po zachodzie słońca, by pospacerować po mieście (mniejszym niż moja rodzinna stolica Kujaw),
uzupełnić zapasy i… zaplanować poznanie kilku tamtejszych atrakcji turystycznych w dziennym świetle na koniec tygodnia.
A, że nasze polskie przysłowie mówi: „co masz zrobić jutro, zrób dziś”, to nie powinno się niczego odkładać na później, szczególnie na Islandii, gdzie jak już wspomniałam wcześniej pogoda jest totalnie nieprzewidywalna, co widać na załączonych obrazkach…
Huraganowy wiatr, który dotarł do Reykjaviku w Walentynki, sparaliżował ruch na drogach dojazdowych, uziemił wszystkie samoloty oraz zmusił władze miasta do zamknięcia szkół i sklepów.
W takich okolicznościach przyrody mogliśmy więc liczyć tylko na tę jedyną „atrakcję” i w związku z powyższym, Reykjavik nie został przez nas do końca zdobyty, ale… na tyle ile udało się go poznać to nam wystarczy:)
Praktyczne informacje:
1. Lotnisko w Keflaviku usytuowane jest około 50km od stolicy Islandii, skąd najlepiej dotrzeć wypożyczonym samochodem lub autobusami (opcja szybsza – 45min. autobusem FlyBus za 3000 ISK w jedną stronę i opcja dłuższa – 1920 ISK – 75min. autobusem linii 55 (bezpośrednio lub z przesiadką w Fjörður na autobus nr1). Więcej informacji znajdziecie na stronie www.straeto.is/en/timatoflur/6
2. Na zakupy spożywcze, po względem cen, polecam najbardziej supermarket: „Bonus” i „Netto”. Nie zapomnijcie kupić tam gęstego jogurtu „Skyr” i oczywiście lukrecji (w wersji słonej i słodkiej). Co ciekawe znajdziecie tam i nasze polskie produkty np. wafelki PrincePolo, Ptasie Mleczko, czy… bigos;) Ceny wszystkich produktów są wyższe niż w Londynie, ale mając zaledwie 1% ziemi uprawnej na całej powierzchni lądu, to trudno się dziwić.
Cdn…
Dodaj komentarz