Foto – spacer, cz. 4, czyli co oko widziało…

przez Ola @ Maj 8, 2013

Z uwagi na to, że moi ostatni goście odwiedzili mnie po raz drugi, to nie „musieliśmy” realizować podstawowego planu zwiedzania, w skład którego wchodzą główne atrakcje z przewodnika i klasyczne „ustawki” pod symbolami miasta:) Nie trzeba było już robić zdjęć przy czerwonych piętrusach, czy reklamach świetlnych na Piccadilly, a nawet nie trzeba było już oglądać zmiany warty pod pałacem Buckingham… To wszystko już było:) Teraz, czas pozwolił, bym mogła pokazać także spokojniejsze miejsca, zdecydowanie bardziej  angielskie niż sam Londyn, który z roku na rok zatraca swoją tożsamość…

I tak, któregoś dnia, po szalonych zakupach w outletach Hatfield,  pojechaliśmy wyciszyć się do… St. Albans.

St. Albans znajduje się około 30km na północ od Londynu, a do jego sławnych mieszkańców (o czym dowiedziałam się przypadkiem) zalicza się brytyjski komik Benny Hill, którego nie trzeba nikomu przedstawiać i aktorka Cheryl Campbell, znana u nas     z filmu „Rydwany ognia” i „Martwy krzyk” oraz serialu o detektywie Poirot. Samo miasteczko jest nieduże, ale jego niska i zwarta zabudowa tworzy klimat, który pozwala złapać głęboki oddech po obcowaniu z zatłoczonym Londynem i przy okazji miło spędzić czas…

Jednym z głównych miejsc spotkań mieszkańców jest najstarszy pub w Anglii, do którego i my wstąpiliśmy na krótki odpoczynek i… degustację:) Znany był wcześniej jako „okrągły dom”, ale w XIX wieku zmienił nazwę na „Ye Olde Fighting Cocks”, która obowiązuje do dziś…

Nazwa pochodzi od walk kogutów, bardzo popularnych w tym czasie, które odbywały się właśnie w tym miejscu. Wystrój pubu i jego wewnętrzna atmosfera sprawia, że nie trzeba szukać powodów, by zajrzeć tam ponownie… Miejsce jest po prostu magiczne, a w każdym kącie, czuje się jego bogatą historię…

Pub mieści się niedaleko dużego parku i okazałej St. Albans Cathedral, która stanowi jeden z ważniejszych zabytków w tej okolicy…

Spacerując wąskimi uliczkami miasta, natkniemy się na kolejny zabytek – wieżę zegarową z XV wieku, która jak mówi historia, w czasach wojen napoleońskich, używana była jako część systemu wczesnego ostrzegania, a która teraz wpisała się na dobre w wystrój miasta…

Podobno też, na głównej ulicy, w każdą środę i sobotę, nieprzerwanie od X wieku, odbywa się najstarszy w Anglii targ, na którym można kupić żywność i różne pamiątki. Podobno, bo my byliśmy tam w piątek, więc nie mieliśmy okazji się o tym przekonać… Myślę jednak, że gdyby nasza wizyta trwała dłużej, to zapewne znaleźlibyśmy jeszcze inne ciekawostki, ale dzień się kończył i trzeba było wracać do domu, więc może innym razem…

1 komentarz

Spectacular site. Lots of information below. We’re mailing this to a few associates ans moreover expressing in tasty. As well as, thanks on your sebaceous!

by versicherungsvergleiche on 9 kwietnia 2014 at 14:02. Odpowiedz #

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz