Eko zmiany

przez Ola @ Październik 3, 2019

Doszły mnie słuchy, że z dniem 1 września 2019 wprowadzono w Polsce opłatę za torby foliowe – hurra, nareszcie!!! Już dawno powinno się to stać, ale… „lepiej późno niż wcale!”
Niestety, pewnie ich koszt jest symboliczny tak jak w Wielkiej Brytanii, więc sytuacja środowiska nie zmieni się zbyt szybko, ale na pewno będzie to już miało znaczenie w przyszłości.
Trzymam więc kciuki, by wszyscy Rodacy wyeliminowali skutecznie plastikowe opakowania i zaczynali kolejne eko rewolucje od siebie, swoich nawyków i we własnych czterech kątach, bez czekania na kolejne, odgórne uchwały, ponieważ nikomu nie trzeba tłumaczyć jakie to ważne, choćby dla naszego zdrowia.

Bukieciarka na rowerze

Z tego powodu właśnie kupuję chleb bez plastikowych opakowań, a przechowujemy go w torebce papierowej lub płóciennej, ponieważ wolę, żeby się naturalnie zestarzał niż zapleśniał z powodu cyrkulacji polepszaczy w zamkniętej przestrzeni;) Od początku tego roku noszę ze sobą wodę do picia tylko w szklanej butelce, a obecnie wdrażam też szklany pojemnik na lunch w pracy, choć nie powiem… czuję różnicę na ramionach, dźwigając to wszystko w jednym plecaku;)

Nie mam potrzeby kupowania kawy na wynos, ale widzę jak ostatnimi czasy zmieniły się nawyki osób, które podróżują ze mną co rano z tym nieodłącznym i bardzo aromatycznym „kompanem”. I pomyśleć, że jeszcze kiedyś rewolucją był kubek papierowy, który wyparł w kafejkach plastikowy, a teraz modne są tylko te wielorazowe np. bambusowe, przynoszone przez konsumenta, do których nalewana jest kawa znanych sieciówek. Aż miło popatrzeć, że w końcu to nie logo jest w tym wszystkim najważniejsze!!! Może sama niedługo przerzucę się na kawę, a już na pewno na herbatę liściastą, ponieważ przeczytałam ostatnio, że torebki od herbat ekspresowych zawierają cienką warstwę polipropylenu. Biorąc pod uwagę ile herbaty spożywamy na co dzień i jaką to twarzy mieszankę w połączeniu z gorącą wodą to chyba czas na… kolejne zmiany. Coraz częściej wraca się też do tradycyjnych, „babcinych” metod, bo jak wiadomo takie dawne mądrości są na wagę złota i dopiero teraz tak naprawdę się je docenia. Nasi znajomi na przykład kupują nawet mydła w kostkach, a nie w płynie, ponieważ skład chemiczny tych drugich, skutecznie zniechęca do używania ich na własnej skórze, a do sprzątania wnętrz stosują naturalne środki czystości takie jak np. woda z octem, eliminując przy okazji z listy zakupów tuziny detergentów. Popieram, choć te zmiany są także wciąż jeszcze przede mną…

Dbajmy więc o siebie i o swoje zdrowie najczulej jak można, by móc długo cieszyć się życiem, cieszyć oczy piękną zielenią lasu i czystą wodą w morzach…

Beskid Śląski, trasa na Wileką Czantorię

Warto!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz