Dobre rady krok po kroku

przez Ola @ Wrzesień 8, 2012

Nawiązując do mojej wczorajszej spowiedzi… dzisiejszy wpis, poświęcę kosmetykom i ogólnej pielęgnacji skóry. Wiadomo, że jest to bardzo istotny element wśród innych, stałych punktów dnia, a przynajmniej powinien być… No właśnie (o zgrozo!), niektóre kobiety, szczególnie te leniwe, zmywają swój makijaż jedynie chusteczkami nawilżającymi lub co gorsze… w ogóle tego nie robią wieczorami, tylko dopiero rano. Zapewne w pośpiechu, bo przecież spanie jest dużo bardziej przyjemne niż stanie… przed lustrem i to jeszcze na krótko przed wyjściem… Proszę, błagam, apeluję… NIE RÓBCIE TEGO SWOJEJ SKÓRZE!!! Utrzymuje przecież na swej powierzchni wszelkie smarowidła i malowidła, to za co ją tak karać?

Dokładny demakijaż to naprawdę podstawa codziennej pielęgnacji… i to bez żadnych wyjątków. Pozwólmy jej swobodnie oddychać, chociaż w nocy! Swego czasu reklamy przyzwyczaiły nas do stosowania mleczek oraz toników i wciąż jest to najchętniej kupowany zestaw… Na potrzeby firmy w której pracuję, zostały zrobione badania, które dowiodły, że tonik nie jest w ogóle potrzebny do efektywnego oczyszczenia skóry. Było to na tyle rewolucyjne odkrycie, że wkrótce po tym, cała linia naszych kosmetyków pielęgnacyjnych została zmieniona. Teraz, w zależności o rodzaju skóry, można kupić piankę i żel do bezpośredniego spłukania wodą lub specjalnie dla skóry alergicznej – kremowe mleczko lub płyn, by móc oczyścić twarz jedynie za pomocą wacika, już bez dodatkowego przemywania. Mnie osobiście przekonał płyn micelarny, bo jest skuteczny i świetnie radzi sobie z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeniami. Polecany jest przede wszystkim dla skóry wrażliwej i suchej, ale z pewnością innej też nie zaszkodzi:) 

Obecnie, wybór odpowiedniego kremu w gąszczu sklepowych półek może budzić przerażenie. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się teraz na rynku i jak szybko powstają nowe, coraz to lepsze kosmetyki, to naprawdę można poczuć się lekko oszołomionym   i przygniecionym ich ilością. Mogłabym powiedzieć.. za moich czasów:) kiedy zaczynałam swoją przygodę z kosmetykami, jedynym dostępnym produktem do twarzy był uniwersalny krem „Nivea”, w granatowym, metalowym pudełku… oraz dużo bardziej elegancki – „Pani Walewska”, a przecież o tego czasu, tak niewiele lat minęło:) Nie jestem jeszcze wiekową damą… ale podobnie jak na rynku elektronicznym, tak i na kosmetycznym, wszystko zmienia się niesamowicie szybko. Od wspomnianego kremu „Nivea” do obecnie dostępnych w sklepach kosmetyków, dzielą nas już lata świetlne… Właśnie z tego nadmiaru i często dla ułatwienia, chwytamy po raz kolejny za ten sam produkt co zawsze, bo jest już sprawdzony, bo przecież działa lub przeciwnie, nabywamy nowy, ale tylko dlatego, że polecała nam go koleżanka, czy był reklamowany w telewizji. Kosmetyki kupowane są też często w pośpiechu i często bez konsultacji. Niestety mało kto też zna typ swojej skóry i jej potrzeby, a te przecież zmieniają się z wiekiem. Ja do dziś mogłabym używać granatowej „Nivei”, tylko ciekawe jakbym wyglądała…

Warto jest czytać i nie bać się pytać, by nie ulegać wpływom reklam i móc samemu podejmować decyzje, bo tylko ten odpowiednio dobrany krem, zapewni w przyszłości najlepsze efekty! Trzeba rozsądnie podchodzić do tematu, nie wierzyć ślepo tym rzekomo naj… lepszym i naj.. droższym produktom, bo często płaci się za jego logo, a nie za składniki… Właściwy krem do twarzy to obowiązkowa pielęgnacja, niezbędna dla skóry, a podkład, czy inne kosmetyczne wynalazki, to tylko zewnętrzna dekoracja… czasem naprawdę zbędna!

Nie tylko latem i nie tylko nad morzem należy pamiętać o filtrze ochronnym. Wiadomo, że słońce przesusza skórę i w efekcie przyspiesza starzenie, dlatego ważne  by stosować takie produkty nawet zimą. Z potrzeby rynku, większość kremów pielęgnacyjnych na dzień już go posiada, ale jest to ten minimalny SPF15 (lub SPF20 jak w przypadku firmy Avene). Dla mnie ten minimalny to zdecydowanie za mało, ponieważ mając karnację w odcieniu mąki pszennej, bo nawet nie razowej:) muszę wzmacniać ją dodatkowo większymi numerami:) Okazuje się, że nawet jasne kamienie, czy miejski beton, odbijają do 40% promieni ultrafioletowych, natomiast śnieg… ponad 80%, dlatego trzeba stosować filtry ochronne przez cały rok, nie tylko na wakacjach!

Raz lub dwa razy w tygodniu, w zależności od typu skóry, wskazana jest dodatkowa pielęgnacja w postaci peelingu lub maseczki. Ten pierwszy, powinien być stosowany nie tylko na twarz, ale i na całe ciało, bo dzięki temu, aktywne składniki kremu, czy balsamu, mogą lepiej wnikać w skórę… Podobnie jest z maseczkami, które też polecam, ponieważ pozwalają na szybką regenerację i odprężenie.

W tej codziennej pielęgnacji, warto też zwrócić uwagę na serum, które samo w sobie nie przynosi efektu i daje zbyt mało nawilżenia, ale położony, cienką warstwą pod kremem, działa cuda… Kiedyś (za moich czasów…) do drogerii wchodziły głównie kobiety, bo mężczyźni z kosmetyków potrzebowali tylko dezodorantów i mydła. Na szczęście wszystko się zmienia na lepsze i używanie kosmetyków przez płeć przeciwną nie jest już dla nich takie „babskie”. Powoli, ale bardzo świadomie zapełniają swoje półki w łazience, a są i tacy (np. kolega, z którym pracuję), którzy mają ich więcej niż kobiety… Sami je sobie znajdują lub nie wstydzą się pytać kogoś o poradę, dzięki czemu chętnie kupują nie tylko dezodoranty i żele pod prysznic, ale również produkty do twarzy i inne kosmetyki… że aż miło popatrzeć:) 

Obecny dobrobyt na sklepowych półkach daje wszystkim ogromne możliwości… Niech więc ta codzienna pielęgnacja nie będzie już tylko rutyną, a ten kosmetyczny obowiązek, stanie się prawdziwą przyjemnością… 

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz