Darcie pierza…

przez Ola @ Kwiecień 8, 2014

Przerywam na chwilę mój „londyński cykl jubileuszowy”, by wtrącić słowo o bardziej bieżącym wydarzeniu, które miało miejsce w ostatnią sobotę…

International Pillow Fight Day

Zgodnie z planem, o godz. 15… Trafalgar Square stał się linią frontu, na której rozpoczął się International Pillow Fight Day. Atrybutem licznie zgromadzonych tam osób, chcących wziąć czynny udział  w „poduszkowej wojnie” była oczywiście poduszka, którą bez względu na wiek i płeć każdy przyniósł ze sobą.

Z minuty na minutę Trafalgar Square stawał się oblężoną twierdzą, do której nie wszystkim dane było się dostać…

Zgrupowanie na Trafalgar Square'14

Sam pomysł narodził się w 2003 roku w Nowym Jorku, a z czasem spodobał się innym na tyle, że już teraz obchodzony jest na całym świecie… nawet w Polsce! Właśnie w tym roku, do międzynarodowych organizatorów, dołączył również nasz kraj i pierwsza, polska „wojna” miała miejsce w Łodzi, na Placu Wolności. Niestety, nie było tam żadnego znanego mi korespondenta, dlatego przedstawię Wam londyńską, którą udało mi się udokumentować osobiście i szczęśliwie nie polec w tej bitwie:)

Jak już wspomniałam, atak rozpoczął się punktualnie, choć niektórzy nie mogli się doczekać i użyli posiadaną amunicję jeszcze przed godziną „0″. Wszyscy żołnierze mieli przykazane, by chronić swoje ciało przed niepotrzebnymi uszkodzeniami i jak widać… niektórzy naprawdę wzięli to sobie do serca:)

Pełne umundurowanie

„Wojna na poduszki” to przede wszystkim dobra zabawa, więc tym, którzy się tam znaleźli – walczącym na bezpośredniej linii ognia jak i obserwatorom zajścia uśmiech nie schodził z ust:)

W środku walki

Wojna na poduchy

Pogoda była zmienna z przewagą chmur, ale bez deszczu. Jedyne, co na nas padało, to pióra, które lekki wiatr unosił nad ziemią i dodawał anielskiego uroku…

DSC_0598

Darcie pierza na Trafalgar Square

Pióra sypały się gęsto, ale jak widać po kolorze… nie z tego kogucika:) Ten stał sobie przez cały czas niewzruszony, górując dumnie nad tym zwariowanym „placem zabaw”.

Patrząc na to ile tych piór tam było, to zaczęłam się zastanawiać, gdzie oni kupowali swoje poduszki, ponieważ na co dzień dominują w Anglii te wypchane… watą (jak ta, którą widać na załączonym obrazku). Mogłabym nawet zaryzykować stwierdzenie, że poduszki z pierzastym wnętrzem, sprzedawane są tylko na tę kwietniową okoliczność:)

Typowe angielskie poduszki

Po tym jak znalazłam się w centrum „ataku”, wyglądałam jak śnieżynka, ale pod wrażeniem ogółu atrakcji jakie miały miejsce dookoła mnie, nie wpadłam na pomysł, by strzelić sobie samej tzw. sweet focię:) Ale nic nie szkodzi – nie ja tam byłam najważniejsza.

Obraz po bitwie

Oprócz samej akcji z pierzem (czy watą), w sobotę moją uwagę przyciągały „barwy wojenne” niektórych uczestników London Pillow Fight. To był prawdziwy fashion show, z dominacją kolorowych i naprawdę oryginalnych strojów…

Moda na Trafalgar Square

Tego dnia znów miałam otwarte oczy ponad… dobę i choć widok tych mięciutkich poduszek skutecznie przypominał mi o braku snu, to warto było tam pojechać… by zobaczyć spontaniczną radość na obcych sobie twarzach i przekonać się, że naprawdę niewiele trzeba, żeby się dobrze bawić!

Za rok… powtórka z rozrywki, a jeszcze w tym tygodniu trzecia część wspomnie z Londynu, czyli rok 2006 w moim obiektywie… Zapraszam!

1 komentarz

Bardzo interesująca strona internetowa. Polecam znajomym

by bezplatne ogloszenia on 16 kwietnia 2014 at 20:18. Odpowiedz #

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz