Długa droga do domu…

przez Ola @ Sierpień 6, 2019

Sezon urlopowy w pełni, ale pewnie Wam, tak samo jak i mnie, sen z powiek przed każdym wyjazdem spędza pakowanie. No, bo co tu lubić?
Oczywiście, doświadczenia uczą i doskonalą nasze umiejętności, szczególnie jak trzeba znaleźć ten właściwy balans między własną garderobą, a narzuconym przez linie lotnicze rozmiarem bagażu. Nie ma problemu, gdy wyjazd jest w środku lata, gorzej pomieścić się zimą, ale… odpowiednio planując, rolując i w końcu… perfekcyjnie pakując jesteśmy w stanie zmieścić wszystko, czego nam trzeba:)
Gotowi do drogi,  z ważnym biletem stawiamy się na lotnisku na czas, a nawet przed czasem,  ale jak się okazuje, bez gwarancji znalezienia się w samolocie. Niestety!
Doświadczył właśnie tego mój Małżon, gdy w zeszły czwartek, na ostatniej prostej do samolotu z Gatwick do Gdańska, czterem osobom, w tym jemu, odmówiono podróży już na starcie, ponieważ… sprzedano na ten lot więcej biletów niż było dostępnych miejsc.
Najgorsze jest to, że nie wiadomo na jakiej podstawie dokonuje się selekcji pechowców, bo nikt z obsługi nie silił się zbytnio na wyjaśnienia, ale jedno jest pewne, że to mało profesjonalne zachowanie zrujnowało ważne plany całej czwórce.
Szybko okazało się, że loty do Gdańska następnego dnia są wypełnione do ostatniego siedzenia i najbliższą możliwością był popołudniowy lot z lotniska w Luton do Warszawy, co wydłużyło tę już i tak długą podróż o kolejne 5 godzin…

Podobno sprzedaż większej ilości biletów niż miejsc w samolocie to dość częsta praktyka linii lotniczych i to nie tylko tych tzw. tanich, jednak my doświadczyliśmy tego po raz pierwszy i… oby ostatni.
Dobrze jest znać swoje prawa i pamiętać, że w przypadku odmowy wejścia na pokład, odwołania lotu, czy opóźnienia samolotu, linie lotnicze muszą zapewnić swoim pasażerom:
- nową rezerwację w możliwie najszybszym terminie, na tej samej lub zbliżonej trasie,
- całkowity zwrot kosztów za anulowany lot,
- bezpłatny transfer lotniskowy i zakwaterowanie w hotelu,
- posiłki do określonej kwoty,
oraz
- odszkodowanie w wysokości:
€250 (do 1500km), €400 (1500-3000km) i €600 (ponad 3500km).

Oczywiście firmy zastrzegają sobie indywidualne rozpatrywanie wniosków, dlatego o ostatecznej decyzji pasażerowie nie są informowani od razu, bo przecież takie sprawy zawsze sprawy muszą nabrać mocy…

Kończąc tę dzisiejszą prywatę, dodam tylko, że mój podróżnik dotarł do celu… 25 godzin po czasie:(

Emocje już opadły, dlatego przesyłam wieczorne pozdrowienia i życzę Wam spokojnych oraz terminowych podróży do celu:)

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz