„Ciemno-widno, widno-ciemno”

przez Ola @ Wrzesień 16, 2013

Ostatni weekend minął mi pod znakiem telefonów na infolinię, gdzie zgłaszałam brak prądu w domu i zapisywałam coraz to nowe numery referencyjne na kartkach.
O ile jeszcze w sobotę prąd się włączał i wyłączał co kilka godzin, tak po 23.00 straciliśmy go na dobre…
Biorąc pod uwagę fakt, że poza kuchenką gazową, wszystko w mieszkaniu jest elektryczne, to był to niemały problem, ale nie mieliśmy innego wyjścia jak zaakceptować sytuację i czekać cierpliwie na poprawę warunków…
Tym razem świeczki były koniecznością, a nie tylko romantycznym dodatkiem i gdyby nie obawa o lodówkę, to było to nawet całkiem zabawne, szczególnie wieczorem, gdy ciemność spowiła wszystkie okna w okolicy.

Ciemność
Na dobre energia wróciła dopiero w niedzielę po godz. 18 i wierzcie mi, że dawno już się tak nie cieszyłam:)

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz