Słowo do Słowa

Aż trudno uwierzyć, że Berlin to największe miasto Niemiec i drugie (po Londynie) pod względem wielkości w Unii Europejskiej.
Pomimo zachmurzonego nieba nie padało i ten pierwszy, pełny dzień pobytu rozpoczęliśmy od spaceru po okolicy, w której się czasowo zatrzymaliśmy  (Viktoria-Luise-Platz), by poznać bliższe sąsiedztwo;)

Później już zgodnie z planem poszliśmy na Kreuzberg - dawną dzielnicę Berlina Zachodniego, z przyjemnością dodając sobie kilometrów i dokumentując prawie dwugodzinną trasę na zdjęciach.

Przez prawie 30 lat podziału Niemiec, Kreuzberg otoczony był z trzech stron murem i trochę jak taki „zakazany owoc” kusił artystów, hipisów oraz… imigrantów. Pomimo upływu lat i zmian politycznych, dzielnica wciąż ma artystyczną duszę i ciekawie można spędzić tam nie tylko popołudnie, ale i cały weekend;)

Dla foto-pasjonata, tętniący życiem Kreuzberg to istny raj, dlatego zakończyłam dzień z lekkim niedosytem i to przez co? Przez mecz Polska-Irlandia;)

Cdn…