Pełnia lata w Trójmieście
przez Ola @ Sierpień 29, 2019
Dokładnie tydzień temu siedziałam na lotnisku w Luton, czekając na samolot do Gdańska. W tę mini-podróż wybrałam się z Małżonem, by w rodzinnym gronie świętować okrągłe urodziny mojego taty. Sierpniowa wizyta na Wybrzeżu (moja pierwsza od czasu studiów w szczycie sezonu turystycznego) zbiegła się ze zorganizowaną wtedy w Gdyni jubileuszową, dziesiątą edycją największej motoryzacyjnej imprezy – VERVA Street Racing z udziałem m. in. Roberta Kubicy i jego zespołowego kolegi z Formuły 1 – Georga Russella. Według lokalnych gazet, Plażę Śródmiejską i Skwer Kościuszki odwiedziło około 250 tysięcy miłośników sportów motorowych, by obejrzeć przygotowane specjalnie na tę okazję pokazy lotnicze, wodne i lądowe. Wstęp wolny w połączeniu z piękną pogodą sprawił, że nie można było wcisnąć przysłowiowej szpilki, dlatego wybraliśmy się na rodzinny spacer w mniej oblegane części miasta… czyli do uroczego Orłowa, które stało się już obowiązkowym punktem programu moich rodziców:) W tym roku, pobyt w tym miejscu „uświetnił” mój debiut na hulajnodze elektrycznej, którą pokochałam miłością wzajemną i z ogromną przyjemnością oswajałam ten jednoślad jeszcze dwukrotnie:) Orłowo to jednak głównie klif i plaża, dlatego po raz kolejny zrobiliśmy sobie spacer wzdłuż linii brzegowej, uzupełniając jednocześnie niedobory witaminy D, wdychając jod i robiąc naturalny peeling dla swoich stóp:)
Podczas gdy te dwa weekendowe wieczory w Gdyni należały m. in. do Sylwii Grzeszczak, C-Boola i Lipali, my w tym czasie kręciliśmy własną imprezkę na naszej domowej scenie:) Urodziny taty były świetną okazją do spotkania i wspólnych spacerów po Trójmieście z dawno nie widzianą kuzynką, której ostatnia wizyta, w towarzystwie siostry bliźniaczki, miała miejsce jak sama mówi – sto lat temu. Mam cichą nadzieję, że niedługo znów się spotkamy, ale tym razem już na angielskiej ziemi…
Tymczasem Gdańsk jak zwykle nas zachwycił, dlatego snuliśmy się niedzielnie uliczkami Starego Miasta
aż zapadły ciemności:)
Misja pod kryptonimem „urodziny” zakończona, choć rodzice nadal wypoczywają na Wybrzeżu, niestety już bez nas, ponieważ pozostali uczestnicy wyprawy musieli wrócić do swojej codzienności.
Kończąc na dziś, pozdrawiam Was ciepło i już teraz życzę wszystkim udanego końca szkolnych wakacji, gdziekolwiek będziecie w najbliższy weekend…
Do zobaczenia we wrześniu:)
Dodaj komentarz