Poświęcenie dla firmy…

przez Ola @ Maj 19, 2014

Cały ostatni tydzień był dla mnie naprawdę zwariowany. Upłynął pod znakiem dodatkowych godzin pracy, mojego ciągłego przemieszczania się podziemnymi i naziemnymi pociągami oraz notorycznego braku snu…
Wszystko przez to, że poproszono mnie o pomoc przy promocji nowego produktu do twarzy, który w środę moja firma wprowadziła na brytyjski rynek. A, że bardzo lubię być potrzebna, to nie myśląc wcale o zdrowotnych konsekwencjach związanych ze spaniem trzech godzin na dobę… po prostu się zgodziłam;)
Jeździłam z „gościnnymi występami” na drugi koniec miasta i z czasem czułam się jak marionetka, którą ktoś pociąga za sznurki, ponieważ sama jest zbyt wiotka, by iść dalej o własnych siłach. Te jedyne trzy godziny snu w ciągu dnia, kolejne dwie w podróży w jedną stronę oraz praca na półtora etatu sprawiło, że z dnia na dzień coraz trudniej rozpoznawałam się w lustrze, za to bez problemu mogłam straszyć innych… i to bez charakteryzacji;))
Na szczęście w porę się opamiętałam i w piątek przerwałam tę „rzeź” dla organizmu, ponieważ pomoc pomocą, ale w tych warunkach godzinowych, to niedługo ja sama potrzebowałabym pomocy, tylko już tej specjalistycznej. Dobrze, że to już za mną i że powoli zaczynam wracać w swoje ramy:)
Przy okazji dodam tylko, że serum do twarzy, które było „bohaterem tygodnia” jest naprawdę świetne i znika z półek jak świeży chleb, dlatego żałuję, że nie możecie cieszyć się nim na równi z Angielkami, ale marka dostępna jest już za oceanem, więc kto wie… może któregoś dnia pojawi się również w Europie…

Serum do twarzy

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz