Zielony Londyn – Dollis Valley Greenwalk

przez Ola @ Kwiecień 22, 2021

Trwający na Wyspach lockdown zmusza ludzi do większej kreatywności w planowaniu wypoczynku, ponieważ od tak sobie nie można jeszcze spakować plecaka i wybrać się za morze, czy nawet za miasto, przynajmniej nie dla własnej przyjemności. Na szczęście, nasza dzielnica wciąż ma dla nas coś do odkrycia, przez co pozwala aktywnie wypełniać wolny czas, pomimo istniejących ograniczeń. Cudowna pogoda, którą mamy już dosyć długo zaprasza, by przebywać w bardziej zielonych zakątkach miasta i doświadczać tej szybko budzącej się wiosny osobiście.

Dollis Valley Walk

Sprzyjająca aura i ciekawość świata, zaprowadziły nas ostatnio w teren, a dokładnie na 16km trasę Dollis Valley Greenwalk, która powstała w 1930 roku.

W lesie 2

W lesie 4

Łączy rezerwat Moat Mount w Mill Hill z parkiem Hampstead Heath, a dzieli nas od niej zaledwie kilkanaście minut pieszego spaceru. Gdyby chcieć przejść całą trasę, to potrzebowalibyśmy około 6 godzin, dlatego postanowiliśmy dozować sobie tę przyjemność, dzieląc ją na dwa etapy. Punktem wyjściowym -  nam najbliższym – jest 18 metrowy, wciąż czynny wiadukt kolejowy – Dollis Brook Viaduct, oddany do użytku 22 sierpnia 1867 roku. Znajduje się na czarnej linii londyńskiego metra (Northern Line), dokładnie pomiędzy stacją Finchley Central i Mill Hill East.

Czynny wiadukt kolejowy, Finchley, Londyn

W wielkanocny poniedziałek wybraliśmy się na lewo od wiaduktu, by dojść do Hampstead Heath przez dzielnicę East Finchley i przy okazji powspominać dawne miejsca spacerów, kiedy mieszkaliśmy w tej okolicy w 2007 roku.

Wiosna w Finchley

Spacer po East Finchley

Angielski gentelman

Wiosna w lesie

W lesie 3

Koniec dnia w Hampstead Heath

W ostatnią sobotę, przy równie sprzyjających okolicznościach, choć już w pojedynkę, eksplorowałam drugą część trasy Dollis Valley Greenwalk, tym razem w przeciwnym kierunku, w stronę Woodside Park:)

Przyroda w Londynie

Spacer w Dollis Valley

Wsród tej leśnej oazy czułam się chwilami jak na szlaku w Bieszczadach, a nie w miejskiej dżungli, ale Londyn ma to do siebie, że wciąż potrafi pozytywnie zaskakiwać

Spacer po lesie, Finchley

W lesie 5

W Dolinie Dollis, Finchley, Londyn

i właśnie za to go lubię…

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz