Zakupy
przez Ola @ Wrzesień 23, 2017
Nie raz i nie dwa pisałam Wam o tym, że chodzenie po sklepach to dla mnie prawdziwa męczarnia, szczególnie jeśli chodzi o ubrania. Wyjściem z sytuacji jest spontaniczne „ustrzelenie” potrzebnej części garderoby albo zakupy internetowe.
Niestety rozmiar rozmiarowi nierówny i w jednym sklepie moja M-ka (Zara) będzie już S-ką (Uniqlo), a w drugim nawet XS-ką (Gap), przez co szybkie zakupy wybranej rzeczy ciągną się godzinami.
Wiadomo, że przed zamówieniem internetowymi można pokusić się o własne pomiary według tabeli umieszczonej na stronie, ale czy ktoś tam w ogóle zagląda? Ja nie, dlatego na pocieszenie zostaje mi możliwość darmowej wymiany lub zwrot towaru.
Jak się okazuje ten bałagan z rozmiarami jest taktycznym zagraniem firm odzieżowych, które chcąc utrzymać klientów przy sobie dodają po cichu centymetry w talii bez zmiany rozmiaru na etykiecie, tym samym poprawiając im samopoczucie… z ukrycia.
Przy okazji ubrań nie mogę nie wspomnieć o gdańskiej firmie RESERVED, działającej od 1998 roku, która w tym miesiącu otworzyła swój pierwszy sklep w Wielkiej Brytanii (a 97 na świecie). Na otwarciu sklepu była ikona mody i twarz marki – Kate Moss.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć londyńczykom… udanych zakupów, a Wam dobrego weekendu.
Dodaj komentarz