Z wizytą we Wrocławiu – Spacer po mieście, cz. 3

przez Ola @ Wrzesień 23, 2022

Wrocławska miejscówka bardzo przypadła nam do gustu, ponieważ zaledwie 30min. spaceru dzieliło nas od ścisłego centrum. Nadszedł jednak koniec urlopu i trzeba było wracać do swoich czterech kątów:) Ostatniego dnia słońce schowało się za chmurami, więc nie było nam aż tak bardzo żal poranka, spędzonego na przygotowaniach do wyjazdu.

Wrocławska miejscówka

Z uwagi na popołudniowy lot, postanowiliśmy przejść się jeszcze po mieście…

Wrocławskie krasnale

Panorama Racławicka, Wrocław

DSCF1545

Przed Forum Muzyki, Wrocław

i zobaczyć podwórze przy ulicy Roosevelta, słynące z kolorowych murali, o których już wcześniej słyszałam. U celu, tak jak tamtejsza sztuka wzbudziła nasze zainteresowanie, tak i my zaciekawiliśmy okolicznych mieszkańców, dokumentując ich kamienice na zdjęciach:)

Podwórka wrocławskie

Podwórza we Wrocławiu

Wrocławska sztuka uliczna

Murale we Wrocławiu

Kamienice malowane, Wrocław

Sztuka uliczna, Wrocław

Sztuka z ulicy, Wrocław

Mimo dość wczesnej pory, chętnie dzielili się opowieściami o bohaterach z malowideł, które powstały głównie z myślą o mieszkańcach,

Portrety mieszkańców

Sztuka w mieście, Wrocław

oraz lokalnych czworonogach.

Zwierzęce portrety

Szkoda, że nie mieliśmy więcej czasu, by przyjrzeć się wszystkiemu dokładniej, ale i tak jestem pod wrażeniem tej sztuki w tak niepozornym miejscu… Szkoda, że nie robi się tego na szerszą skalę, bo wtedy ta miejska „betonoza”nabrałaby prawdziwych rumieńców:)

Anielski czytelnik

Anioły

Galeria w podwórzu

Anioł w mieście

Stamtąd już tylko chwila dzieliła nas od ponownego spotkania z Odrą, wzdłuż której kręciliśmy się do pierwszych kropli deszczu…

Spacer wzdłuż Odry

Wrocław

Niby złapała nas tylko lekka mżawka, ale z uwagi na zbliżającą się podróż, postanowiliśmy nie dać się zmoczyć i przeczekać ją w „Konspirze”, którą mijaliśmy pierwszego dnia jako turystyczną atrakcję, by przy tej okazji zadowolić również nasze puste już żołądki swojską kuchnią i to w iście PRL-owskim klimacie.

Konspira, Wrocław

Tak było w PRLu

Konspira, czyli powrót do PRLu

Na szczęście, w tym stylizowanym na dawne czasy lokalu, nie musieliśmy walczyć o łyżki jak w filmowym „Misiu”, bo wszystko zostało podane jak należy, ale zabawa była przednia…

Pierogi... palce lizać we wrocławskiej  Konspirze

Siedząc tam miałam poczucie przeniesienia w przeszłość i z jakimś dziwnym sentymentem wróciłam myślami do tych kadrów, które tam zastaliśmy, a które znam głównie z filmów Stanisława Barei, bo byłam za mała, by je osobiście pamiętać.

Pan tu nie stał, Konspira, Wrocław

Ocet jest?

Stolik w milicyjnym gaziku, Wrocław - Konspira

A może to właśnie dlatego, pamiętam tylko to, co dobre z tamtego okresu, np. wczasy dwa razy w roku, mamę kończącą pracę o godz. 15, czy rodzinne wizyty bez konieczności wcześniejszego umawiania się, bo wtedy każdy miał na to czas i chętnie celebrował. Przy okazji dowiedzieliśmy się tam, że Polacy zjadają rocznie prawie 4mld litrów zup, co daje ponad 100 litrów na osobę. Cytat, ze wspomnianego wcześniej Barei, które jest zarazem mottem mojego Taty, tylko potwierdza miłość rodaków do tego dania - „Obiad bez zupy, to obiad do d…, a sama zupa to d…”:) Tym miłym akcentem pożegnaliśmy się tego dnia z Wrocławiem, by wrócić do swoich obowiązków…

Pracujący krasnal, Wrocław

Miasta nie żegnamy, tylko mówimy… do zobaczenia!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz