Włoskie powroty…
przez Ola @ Październik 19, 2017
Zeszłoroczny pobyt we Włoszech sprawił, że nie mieliśmy wątpliwości dokąd pojedziemy na następne wakacje… choć do dziś zastanawiam się jak to się stało, że ja, zagorzała frankofilka dałam się tak łatwo namówić na ponowną wizytę nad Morzem Tyrreńskim…
Powodów mogło być kilka m. in. chęć przedłużenia sobie lata, którego w Londynie prawie w ogóle w tym roku nie było,
zjedzenia najlepszych lodów na świecie i zrealizowania kilku pieszych wędrówek na górskim terenie.
Ale ten najważniejszy powód to… chyba jednak Wezuwiusz, którego nie udało się zobaczyć w zeszłym roku, a któremu obiecałam wtedy, że wrócę;)
Biorąc pod uwagę ilość miejsc, które przy okazji odwiedziliśmy i zdjęć, które zrobiliśmy, to chyba będę Was raczyć tymi ciepłymi wspomnieniami przez całą jesień;)
W następnej odsłonie relacja z Capri – serdecznie zapraszam!
2 komentarzy
czekam na więcej!!!!!
by Kasia on 22 października 2017 at 13:30. #
Obiecuję… i serdecznie pozdrawiam!!!
by Ola on 22 października 2017 at 18:19. #