Weekend w Walii – Oxwich & Three Cliffs Bay

przez Ola @ Lipiec 23, 2014

Drugi dzień w Swansea zaczął się dla nas już przed 7 rano – musiał, ponieważ przed powrotem do Anglii, czekała nas jeszcze jedna wycieczka:)

Zaraz po śniadaniu, tym razem w oczekiwaniu na pierwszy autobus, poszliśmy zobaczyć marinę, gdzie podobnie jak w londyńskich Dokach św. Katarzyny zamiast samochodów, parkują łodzie.

DN7_3461

DN3_0919

O tej porze miasteczko dopiero budziło się do życia, bardzo wolno zresztą i w drodze na dworzec wciąż jeszcze sprawiało wrażenie wymarłego – wiem, wiem była niedziela i do tego wcześnie rano, ale to przecież drugie co do wielkości miasto Walii, a było tam cicho jak w malutkiej wiosce…

DN7_3445

Cisza oczywiście mi nie przeszkadzała, ale jakoś dziwnie się tam czułam, dlatego tym bardziej cieszyłam się na wyjazd w zdecydowanie milsze dla oka miejsce, gdzie przyroda, a nie beton dominują w krajobrazie…

Do Oxwich dotarliśmy w godzinę… komunikacją miejską, a stamtąd już tylko kilkanaście kroków dzieliło nas od zatoki, która należy do tamtejszego parku narodowego

3C2

i która w 2007 roku uznana została przez jeden z miesięczników poświęconych podróżom, za najpiękniejszą plażę w Wielkiej Brytanii.

DN3_1020

Podczas naszego niedzielnego spaceru, walijska aura zmieniała się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, więc trudno policzyć moją żonglerkę krótkim i długim rękawem:)

31

DN3_1223

ale co ważne, tego dnia nie spadła ani jedna kropla deszczu, dlatego można było się moczyć z wyboru… i cieszyć oczy tym cudnym miejscem!

3C4

DN3_1172

Nieziemsko szeroka plaża, to nie tylko zasługa odpływu wody, ale dzięki temu, że ma on swoje miejsce w przyrodzie, to podwodny świat był wtedy na wyciągnięcie obiektywu, ręki też, choć… może niekoniecznie;)

3C3

DN3_1315

Na bardzo długie zachwyty niestety nie było czasu, ponieważ musieliśmy dojść na przystanek w Pennard, by zdążyć na ostatni transport do Swansea, skąd po 40 minutach odjeżdżał nasz autobus do Londynu – też ostatni tego dnia, ale…

3C1

DN3_1525

35

w drodze powrotnej weszliśmy jeszcze na jeden z klifów, by popatrzeć na cel naszej wycieczki - Three Cliffs Bay z innej perspektywy, ryzykując przy tym spóźnienie na autobus:)

DN3_1611

DN3_1659

DN3_1699

Nie muszę dodawać, że było warto i od razu wyobraziłam sobie to miejsce w jesiennych kolorach – te czerwienie, te żółcie,  te brązy…

3C5

DN3_1658

DN3_1676

DN3_1693

Naprawdę trudno było się rozstać z tym miejscem i jego naturalnym dobrem, które otrzymaliśmy w pakiecie dlatego jeszcze w autobusie, tuż przed wjazdem do Anglii, zrobiłam pożegnalną fotkę:)

Wal

Do Londynu przyjechaliśmy akurat na drugą połowę finału Argentyna – Niemcy, który obejrzeliśmy w zapełnionym po brzegi pubie na Victorii:)
Nie ukrywam, że moją „victorią” tego dnia było to, że… dałam radę wysiedzieć w autobusie całe pięć godzin, no i że te mundialowe rozgrywki nareszcie dobiegły końca;)

Jako ciekawostkę, podaję poniżej walijską pisownię trzech wyrazów, które udało mi się uchwycić przy okazji tej weekendowej wizyty. Patrząc na nie cieszyłam się, że mieszkańcy są dwujęzyczni;))

- bilety – TOCCYNAU

- informacja autobusowa – GWYBODAETH AM FYSUS

- poczta – SWYDDFA’R POST

To tyle na dziś… z obcej ziemi, a już teraz obiecuję Wam powrót w polskie góry i to jeszcze w tym tygodniu. Pozdrawiam serdecznie!

4 komentarzy

Witaj Olu,
trafiłam na Twojego bloga „po smaku” kawy mrożonej, a tymczasem taka mnie tu spotkała niespodzianka wspomnieniowa:) Byliśmy w tych rejonach rok temu i też zrobiłam kilka zdjęć: http://mymokiem.pl/cymru-a-rhosili/. Wracam do czytania o Londynie, bo tam akurat jeszcze nie byłam, a mam dużą ochotę w końcu zawitać. Podoba mi się jak piszesz i lustrujesz:) Zachęcasz. Pozdrawiam serdecznie!

by Magda on 28 lipca 2014 at 13:03. Odpowiedz #

Cześć Magdo!
Cieszę się, że tutaj zawitałaś i dziękuję serdecznie za miły komentarz! Mieszkam w Londynie na co dzień, więc łatwiej mi odkrywać to miasto po swojemu, czym jak widzisz chętnie dzielę się na swojej stronie… Mam nadzieję, że znajdziesz w moich relacjach coś dla siebie, a tymczasem pozdrawiam ciepło i już obiecuję popatrzeć na Walię… Twoim okiem:)

by Ola on 28 lipca 2014 at 14:12. Odpowiedz #

…jak pięknie!!! szkoda, że byliście tak krótko…

by Manka on 23 lipca 2014 at 11:58. Odpowiedz #

;)

by Ola on 23 lipca 2014 at 14:19. Odpowiedz #

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz