W poszukiwaniu jesiennego zapachu

przez Ola @ Wrzesień 2, 2020

Nigdy nie przepadałam za żadnymi planowanymi zakupami, ponieważ męczą mnie już na samym początku:) Teraz, w naszej nowej rzeczywistości… tym bardziej unikam sklepów jak tylko mogę. Nadchodzi jednak czas zamiany garderoby na jesienną, co zwykle wiąże się u mnie nie tylko ze zmianą kolorów, ale i perfum… Tylko jak tu swobodnie wybierać nowy zapach w perfumerii, mając obowiązkową maseczkę na twarzy? Oczywiście zawsze jest opcja powtórzenia zapachu, który się już miało, czy spontanicznego zakupu czegoś nowego bez testowania, ale… szczerze przyznam, że jeszcze nigdy dobrze na tym nie wyszłam:) Opierając się na rekomendacjach moich koleżanek z pachnącej branży, na chłodniejsze dni trafionym zakupem może się okazać np. ostatni zapach od Gucci’ego, który podobnie jak jesień, nastraja do sentymentalnych podróży w głąb wspomnień. Kolejne z polecanych to perfumy Toma Forda znane z intensywnych i otulających nut, bez żadnych wątpliwości ubiorą nas w zapach na długie godziny, dzięki czemu idealnie sprawdzą się w chłodniejszych miesiącach…

Jesienne perfumy

1. Gucci – Memoire d’une odeur, 2. Jo Malone – Velvet Rose and Oud, 3. Diptyque, 4. Byredo, 5. Bohoboco, 6 Tom Ford – Velvet Orchid

W zeszłym roku moja jesień pachniała wodą od Jo Malone„Blackberry and bay”,

Zapachy Jo Malone

ale chcąc pójść w cięższe aromaty, nie mogę zapomnieć o „Velvet Rose and Oud” lub pokusić się na połączenie zapachu kojarzącego się z końcem lata – „Poppy&Barley” z innym tej samej marki – „Myrrh&Tonka” lub nosić je osobno w wersji dziennej i wieczorowej.

Niestety, wciąż nie znalazłam dla siebie tego jedynego pachnidła, z którym nie rozstawałabym się latami, ale kolejna szansa znów przede mną, tylko trzeba chcieć rozpocząć te poszukiwania… A może Wy macie dla mnie jakieś ciekawe propozycje na mniej oczywiste zapachy?

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz