Smakując życie, czyli… moje francuskie wakacje, cz. 8 – Pireneje
przez Ola @ Listopad 13, 2015
Jak wiadomo z lekcji geografii, PIRENEJE tworzą naturalną granicę między Francją, a Hiszpanią i w linii prostej ma ona aż 430 km długości.
Z racji zróżnicowania terenu można je podzielić na trzy główne części – Pireneje Zachodnie, Centralne i Wschodnie. To właśnie w tych ostatnich (z najwyższym szczytem: Pica d’Estats 3140 m) mieliśmy okazję gościć po raz pierwszy podczas naszego francuskiego urlopu…
Celem samym w sobie miała być podróż pociągiem (Le Petit Train Jaune) w głąb Pirenejów i… wierzcie mi, że czekałam na tę kolejową atrakcję jak małe dziecko, odliczając dni do wyjazdu…
Niestety, na stacji w Narbonne zobaczyłam złowieszcze obwieszczenie o zamknięciu tej trasy z początkiem września, z powodu remontu. Pocieszające było to, że tylko do końca miesiąca, ale jak ten koniec nadszedł, to remont został automatycznie przedłużony do końca…. grudnia, więc mieliśmy już pewność, że nie będziemy mogli wsiąść do pociągu podczas tych wakacji:( Mimo potwornego rozczarowania zaistniałą sytuacją, postanowiliśmy kontynuować jednak nasz plan zorganizowaną na tę okoliczność… komunikacją zastępczą, by choć trochę nacieszyć oczy górskimi widokami. Wstaliśmy więc skoro świt, by złapać pierwszy autobus do Villefranche-de-Conflet, ponieważ właśnie tam znajduje się stacja początkowa „małego, żółtego pociągu” i gdzie tym razem podstawiony był duży, biały autobus, byśmy mogli wyruszyć trasą prawie taką samą jak z Le Petit Train Jaune…
Ta nietypowa linia kolejowa powstała w 1909 roku, by wozić mieszkańców z wysoko położonych w górach miejscowości, a teraz służy głównie do przewożenia turystów i jest prawdziwą atrakcją w tym regionie. Wycieczka z Villefranche-de-Conflet (427 m) do Latour de Carol (1572 m) to 63 km malowniczych tras, pełnych tuneli, wiaduktów i mostów. Różnice wysokości i niesamowicie szybkie zmiany pogodowe, sprawiły, że czułam się tam trochę jak na karuzeli, którą ktoś zapomniał zatrzymać…
Czasami krajobraz przypominał mi nasze Zakopane…
a czasem… szkockie wrzosowiska:)
Słońce też się w końcu pokazało i… towarzyszyło nam już do końca dnia, dzięki czemu było jeszcze piękniej:)
Praktyczne informacje:
1. Z Perpignan do Villefranche-de-Conflet kursują zwykle i pociągi i autobusy, a trasa dojazdu zajmuje około godziny. Najlepiej wyjechać jednak jak najwcześniej, ponieważ wtedy bez problemu uda się wsiąść do pierwszego, żółtego pociągu o godz. 9.20. W okresie letnim jest pięć kursów w ciągu dnia, potem już tylko dwa. Niestety nie można zarezerwować wcześniej biletu, tylko trzeba kupić go na tamtejszym dworcu lub bezpośrednio u konduktora. Cena biletu powrotnego na całej trasie to €32, ale pociąg zatrzymuje się na wielu stacjach pośrednich, więc w zależności od własnych potrzeb, można wsiadać i wysiadać po drodze, dlatego cena zmienia się w zależności od odległości na trasie.
2. Z uwagi na bardzo zróżnicowaną pogodę w górach proponuję zabrać ze sobą warstwową garderobę bez względu na temperaturę powietrza w Perpignan… plus obowiązkową kurtkę przeciwdeszczową w plecaku.
Cdn…
Udanego 13-tego jak i całego weekendu, pozdrawiam!
Dodaj komentarz