Słowo od… Tomasza Rygalika

przez Ola @ Listopad 16, 2014

(…) Niestety, ciągle jesteśmy społeczeństwem niedowartościowanym i często próbujemy coś robić na pokaz,  z przesytem, na złoto, na błyszcząco. Efekt bywa w złym guście. Rzeczy mają nas wzbogacać, nie dekorować. Dawać nam przestrzeń do bycia tym kim jesteśmy. Powiedziałbym: powinny być dyskretnymi bohaterami  drugiego planu. Żeby nam się dobrze otwierało butelkę, wygodnie siedziało na kanapie, czy żeby światło tworzyło przyjazną atmosferę.
Między nami, a każdym przedmiotem, którego używamy powstaje związek. Wyobraźmy go sobie jako nitkę. Jeśli tych nitek robi się za dużo, tworzy się plątanina (…) Dlatego nie mam przepastnej szafy, w której nawet nie wiem co jest. Wolę wyrzucić to, czego nie używam i mieć przestrzeń, która pozwala mi myśleć o czymś, co ma większe znaczenie niż rzeczy (…)”

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz