Słowo od… Olgi Tokarczuk

przez Ola @ Kwiecień 12, 2015

 

„(…) Gdy dziś patrzę na młodych rodziców, którzy śledzą każdy ruch dziecka, ciągle przy nim są, organizują mu każdy wolny moment, mam wątpliwości, czy to jest dobre. Dzieci mają za bardzo zorganizowany czas: tenis, angielski, balet, szermierka… Za tym idzie kontrola, ciągłe sterowanie, a jednocześnie zrośnięcie świata rodziców ze światem dzieci. A dzieci muszą mieć swoją przestrzeń, poleniuchować, popatrzeć w sufit, porozmyślać. No i nie ma już tego codziennego społecznego życia na podwórkach, przy trzepakach… To tam się uczyliśmy jak żyć w grupie, jak się komunikować z innymi, jak sobie radzić we wspólnym działaniu.”

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz