Słowo od… Danuty Stenki

przez Ola @ Wrzesień 28, 2014

 

Danuta Stenka

„Spotkałam kiedyś w kolejce podmiejskiej w Gdańsku pewną panią, Miałam ze 20 lat, ona była pewnie w moim obecnym wieku, po pięćdziesiątce, więc wydawała mi się już starszą osobą. Zafascynowała mnie jej twarz, wygląd, ubiór – wszystko było w absolutnej harmonii. Bił od niej jakiś spokój, czuło się jej wewnętrzną siłę i godność. W jej spokoju był też taki mądry, wewnętrzny uśmiech, który emanował akceptacją siebie i świata. Była tak zjawiskowa, że pamiętam ją do dziś. To tak jakby ktoś posadził ją w tej kolejce naprzeciw mnie jako drogowskaz. Pracuję nad tym, żeby kiedyś siebie taką zobaczyć. Żeby do takiej siebie dotrzeć.”

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz