Problem z wyborem

przez Ola @ Listopad 9, 2012

Z jednej strony to dobrze, że mamy urozmaicony wybór produktów w sklepach, ale z drugiej, to naprawdę kłopot i… późniejsze rozczarowanie.

Do dziś pamiętam supermarket w nadmorskim miasteczku we Francji, gdzie w trzech, długich alejkach wyeksponowane były same jogurty, jakie tylko… Gdybym chciała przyjrzeć się wszystkim wnikliwiej, potrzebowałabym pewnie około 30 min., a decydować musiałam w 10, ponieważ zamykali sklep…. 

Z zegarkiem w ręku, przeszukiwałam pospiesznie półki, by znaleźć coś dla siebie, więc  ostatecznie sięgnęłam po, jak mi się wtedy wydawało, jogurt orzechowy i z tym przeświadczeniem dokonałam zakupu. Wkrótce jednak okazało się, że nie mogę liczyć na znany mi smak, ponieważ kupiłam… kasztanowy! Działo się to we Francji, więc nie powinnam się dziwić i tak jak Czesi dodają  swój ulubiony kminek gdzie tylko się da, tak Francuzi, chyba za drugi, po żabach, przysmak narodowy, uważają właśnie kasztany jadalne… Są tam składnikiem kremów do twarzy, smarowideł do chleba i naleśników, można gotować z nich zupę, przetwory, mielić na mąkę i kupować je w puszce… Są wszędzie! Nie mam nic przeciwko, ale jako składniki jogurtu… były nie do przełknięcia!

Zwykle nie lubię marnować energii na wybieranie spośród tysiąca, a później żałuję,     bo jak się okazuje, szybka decyzja, szczególnie w obcym kraju, może rozczarować, a brak cierpliwości na zakupach, dodatkowo jeszcze podwyższyć nam koszty… Jogurt jogurtem, ale gorzej gdy pośpiech jest doradcą w poważniejszych decyzjach… Na szczęście w Anglii oddanie niechcianego produktu, to żaden problem, dlatego zakupy są tu dla mnie mniej stresujące. Nikt nie pyta o powody zwrotu, tylko przyjmuje z uśmiechem to, co nam się z pośpiechu, przez pomyłkę lub po prostu niepotrzebnie kupiło, bo takie mamy prawo! W Polsce natomiast, prawo ustalają sobie sklepy i wychodzi na to, że klient nie ma żadnych praw, tylko same obowiązki… Nawet wtedy, gdy mamy paragon, możemy nie dostać zwrotu, bo „guru sklepowe” było akurat tego dnia w złym humorze albo uznało po prostu, że nie przyjmie… bo ponieważ, bo nie i już… :) Niestety, my klienci, nie znając prawa konsumenta, przystajemy na to, co się nam wmówi i wychodzimy zastraszeni, bez sił na dochodzenie prawdy w niezależnych UOKiK… Jeśli więc wybieracie się na zakupy, to… polecam, by koncentrować uwagę na sprawdzonych produktach lub mieć spory zapas czasu na przeglądanie nowości :) A w wolnej chwili, by nie mieć kłopotów z panią za ladą w przyszłości… poznajcie swoje prawa, bo jak się okazuje, mamy ich całkiem sporo!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz