Podwójne święto

przez Ola @ Maj 19, 2016

Wczoraj, zamiast cieszyć się swoim podwójnym świętem, przesiedziałam pół  dnia w… szpitalu:(
No, cóż nie mogłam przewidzieć, że w prezencie imieninowym od losu dostanę wenflon do żyły, szereg badań diagnostycznych i… torbę leków w komplecie.
Pociesza mnie to, że ostateczna opinia lekarska nie zaburzy naszego wakacyjnego wyjazdu, do którego zostało dokładnie siedem dni, choć nie ukrywam, że trochę zburzyla… mój wewnętrzny spokój:(
W tym całym zamieszaniu plusem jest to, że w końcu jakaś odgórna moc sprawiła, że musiałam zwolnić tempo. Mam teraz kilka dni dla siebie na pisanie i czytanie, ale  przede wszystkim na odpoczynek i skuteczną rekonwalescencję;))
Ale, wracając do wczorajszego święta, to przez resztę dnia czułam się naprawdę wyjątkowo, a kolorowy bukiet, który czekał na mnie po powrocie do domu skutecznie poprawił mi nastrój!

Imieninowy bukiet tulipanów
A, że wspomniałam na początku o podwójnym święcie to tym drugim były oczywiście… 4 urodziny mojego bloga;) Nie będę oryginalna jeśli napiszę, że trudno uwierzyć, że już cztery lata przedstawiam Wam swoją rzeczywistość zobacz tutaj, ale wciąż zastanawiam się jak ja organizowałam sobie wcześniej czas, by w pierwszym roku pisać do Was codziennie :0

Urodziny bloga

Teraz to już zupełnie niemożliwe, ponieważ przy moich obecnych obowiązkach praca nad blogiem jest tak naprawdę pracą na pół etatu;) Wciąż ganiam się z czasem i za mało śpię, ale bardzo ją lubię, więc wciąż trwam w tej blogowej społeczności i staram się być i tu i tu i tam;))
Patrząc na statystki, to ostatni rok znów wyraźnie powiększył mi czytelniczą rodzinę, z czego się ogromnie cieszę!!!
Niewiele zmieniło się pod względem samych postów, ponieważ wśród najchętniej czytanych były te poświęcone zapachom oraz codziennej pielęgnacji zdrowia i ciała. Poza tym bardzo polubiliście moje wędrówki z aparatem, cykl podsumowujący miniony miesiąc oraz przepisy na domowe koktajle!
Absolutne rekordy notowały moje relacje z wakacji w południowej Francji i wcale się nie dziwię, że obrazki z malowniczego Collioure, czy Gruissan też Was urzekły, bo ja do dziś tęsknię za Langwedocją tak samo mocno jak… za prawdziwie śnieżną zimą:))
Teraz, pozostaje mi tylko ukłonić się nisko w podziękowaniu za to ciągłe zainteresowanie  moim „słowem…”, za wszystkie Wasze wizyty i… liczyć na Was przez dalsze dni, tygodnie i miesiące…

Pozdrawiam ciepło i do zobaczenia w kolejnych odsłonach!!!

2 komentarzy

Ola, wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim dużo zdrowia! :) Miłych wakacji!
Pozdrawiam i zapraszam na: http://monikaolgaczyta.blogspot.com/

by Monika on 20 maja 2016 at 16:26. Odpowiedz #

To bardzo miłe, Monika!!!
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam, życząc udanego weekendu!!!

by Ola on 20 maja 2016 at 20:50. Odpowiedz #

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz