Podmuch Eleonor

przez Ola @ Styczeń 3, 2018

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego huragany mają nazwy i dlaczego akurat są one takie, a nie inne?

Już podczas II wojny światowej, amerykański serwis pogodowy zaczął nazywać tajfuny na Pacyfiku żeńskimi imionami, co podobno ułatwiało im śledzenie sytuacji.
Ówczesna procedura przyjęła się na tyle dobrze, że wkrótce po tym zaczęto nazywać również huragany na Atlantyku.
Od 1950 roku, Światowa Organizacja Meteorologiczna, działająca przy ONZ, zatwierdziła (adekwatne do danego regionu) imiona żeńskie dla różnego rodzaju „żywiołów powietrznych”, a od 1979 roku również i męskie!
W podobnym czasie, u naszych niemieckich sąsiadów utworzono listę 260 imion dla każdej płci do nazywania tego typu zjawisk. Zasada nadawania imion żeńskich – niżom atmosferycznym, a męskich – wyżom obowiązywała do 1990 roku, co ostatecznie zmieniono osiem lat później podczas debaty, dotyczącej szeroko pojętej dyskryminacji:) Od tamtej pory, wypracowany kompromis nazywa wyże w latach nieparzystych imionami żeńskimi, a w parzyste – męskimi.

Na Wyspach Brytyjskich zdecydowano się nazywać huragany z czysto praktycznych powodów, m. in. dla zwrócenia uwagi na powagę sytuacji, zwiększenia czujności wśród ludzi, których bezpośrednio dotyczy i co za tym idzie, łatwiejsze śledzenie sytuacji pogodowej w mediach. Panowało jednak przekonanie, że męskie imiona wywołują większy strach i panikę niż żeńskie, dlatego popularność tych ostatnich dominowała, by zaoszczędzić ludziom dodatkowego stresu.

Obecna lista wszystkich imion dla brytyjskich anomalii pogodowych została utworzona w drodze głosowania i są to w porządku alfabetycznym, na przemian imiona żeńskie i męskie…

Huragan Eleonor na Wyspach

Dziś mogę więc już osobiście podziękować… Eleonor, za jej szaleństwa z ostatniej nocy na Morzu Północnym, przez co nawet w Londynie nie można było spać spokojnie, nie mówiąc już o miejscach, które nawiedziła bezpośrednio…

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz