Od schroniska do schroniska, czyli… rajd po Beskidzie Śląskim, cz. 7
przez Ola @ Lipiec 22, 2016
Tak jak zaplanowaliśmy, tak zrobiliśmy i ponownie znaleźliśmy się w Ustroniu, by tym razem, żółtym szlakiem wejść z miejskich w bardziej wiejskie klimaty:)
Było upalnie, cicho i naprawdę pięknie…
Pierwszym etapem na naszej trasie była Mała Czantoria (866m)
z górną stacją kolejki Poniwiec – popularną w lecie wśród turystów z uwagi na bliskość obu Czantorii, a zimą ze względu na doskonałe warunki narciarskie.
Z uwagi na rozległą panoramę jest to również idealne miejsce na zdjęcia, co skutecznie opóźniało nasze przejście… Na trasie spotkaliśmy Młodą Parę, której robiono tam zdjęcia ślubne i od razu przypomnieliśmy sobie naszą sesję w Dolinie Chochołowskiej… 11 lat temu;)
Stamtąd już czarnym szlakiem szliśmy dalej, wzdłuż polsko-czeskiej granicy…
Oczywiście bliskość naszych sąsiadów sprawiła, że nadrobiliśmy jeszcze trochę drogi, ponieważ nie mogliśmy nie podejść do tamtejszego schroniska – „Chata na Cantoryje”, gdzie delektowaliśmy się ich specjałami na świeżym powietrzu
i to w tak miłym towarzystwie:)
Ale, że to nie był nasz docelowy przystanek to zgodnie z mapą, wróciliśmy na trasę
i już bezpośrednio poszliśmy w stronę Wielkiej Czantorii (995m).
Wracając czerwonym szlakiem, zatrzymaliśmy się jeszcze na Polanie Stokłosicy (850m), by po raz ostatni w tym roku popatrzeć na Beskidy.
Niestety, nie mogliśmy się tam zasiedzieć, ponieważ w Szczyrku czekały ns nas do spakowania plecaki i nocny pociąg, który zabrał nas później w dalszą drogę.
Tego dnia oficjalnie pożegnaliśmy się z górami, ale na szczęście to nie był jeszcze koniec naszych wakacji:)
Cdn…
Dodaj komentarz