Słowo do Słowa

Ktoś kiedyś powiedział, że bez perfum,  ubranie jest niekompletne i… w pełni się z tym zgadzam. Zawsze podziwiałam osoby, które w tym „pachnącym morzu”, bez względu na nowości i zmieniające się gusta, kupowały kolejny flakonik wciąż tych samych, ulubionych perfum, dzięki czemu Dune – Christiana  Diora już zawsze będzie kojarzył mi się z moją chrzestną, Light Blue – D&G z przyjaciółką, a 1 Million – Paco Rabanne z moim bratem;)
Też, tak samo jak osoby w moim otoczeniu, chciałam mieć swoje flagowe pachnidło, które będzie ze mną, mimo zmieniających się trendów. I kiedy już myślałam, że je znalazłam… weszłam przypadkiem do butiku brytyjskiej marki Jo Malone… i zatraciłam się kompletnie:)

W długim szeregu minimalistycznych, a jednocześnie bardzo eleganckich buteleczek (30 i 90ml) czekały niepowtarzalne kompozycje zapachowe takie jak angielski dąb z porzeczką i różą, kwiaty moreli z miodem, mimozy z kardamonem, angielskiej gruszki z frezją, zielonego ogórka i herbaty Earl Grey, czy kultowej już wody z bazylią cytrynową i mandarynką.

Od czasu pojawienia się pierwszego zapachu na bazie gałki muszkatołowej i imbiru, w 1994 roku, pachnąca „rodzina” powiększyła się nie tylko o kolejne unikatowe kompozycje, ale i o aromatyczne świece zobacz tutaj, produkty do kąpieli i do pielęgnacji ciała. Ilość dostępnych obecnie perfum, daje możliwość dowolnego zestawiania ich ze sobą w ponad…  400 aromatycznych kombinacjach, w myśl zasady firmy, że to ich użytkownik jest ostatecznym twórcą zapachu…

Wśród klientek butików Jo Malone, której produkty sprzedawane są już w 40 krajach jest m.in. Madonna, Księżna Cambridge, Miranda Kerr, Gwen Stefani i Sienna Miller.

Na szczęście w Polsce też są już dostępne i czekają na Wasze wybory w sklepie internetowym perfumerii Douglas…