Nie lubię poniedziałku…
przez Ola @ Czerwiec 2, 2014
Wczoraj był pierwszy czerwca, a co za tym idzie… Dzień Dziecka! Mam nadzieję, że był słoneczny i bez względu na wiek, pozwolił Wam poczuć się beztrosko i… prawdziwie dziecięco;) Obecnie, od moich rodziców dzieli mnie ponad 1400 km, więc nie mogąc liczyć na wspólne wyjście zrobiłam na osłodę mój ulubiony deser i przy okazji, po raz pierwszy w tym roku zjadłam truskawki:)
Oprócz truskawek w składzie dodaję jeszcze: jagody, banany, łyżkę bitej śmietany, jedną bezę oraz liście mięty i odrobinę cukru pudru do dekoracji, choć tak naprawdę to możliwości są nieograniczone…
Ten luźny, niedzielny dzień skończył się popcornem i polską komedią – „Nie lubię poniedziałku”, która za każdym razem bawi mnie do łez. Teraz… poniedziałek mamy już w realu i też go nie lubię… więc byle do piątku:)
Aaaa jeśli już mowa o filmie, to… polecam Wam zupełnie inną, opartą na faktach historię, porwanej w 1998 roku Nataschy Kampusch – „3096 dni”, przetrzymywanej w zamknięciu… aż 8 i pół roku – wstrząsające.
Dodaj komentarz