Miesiąc w obiektywie – WRZESIEŃ’ 15

przez Ola @ Październik 12, 2015

Niedługo połowa października, a ja jeszcze jestem myślami w poprzednim miesiącu:) Trudno się dziwić, ponieważ WRZESIEŃ spędziłam w samolotach, pociągach, autobusach i… oczywiście na własnych nogach.

IMG_20151006_213550

Najprzyjemniejszą częścią miesiąca był urlop. Najpierw w Gdyni, gdzie w krótkim czasie udało mi się pomieszkać we własnym domu i zrobić sentymentalny wypad do Juraty,

7a

a po niej przyszedł czas na kolejne pakowanie walizek, czyli… upragnione wakacje w południowej Francji.

9a

Pomysł z wyjazdem we wrześniu, podczas gdy w Londynie od dawna czuć było jesień był prawdziwym strzałem w dziesiątkę.

5a

Przyjemna zamiana swetrów i kurtek przeciwdeszczowych na koszulki z krótkim rękawem i trampki sprawiła, że jeszcze bardziej cieszyłam się tym urlopem.

8a

W końcu można było zatopić się w zaległej lekturze, czerpać z życia bez pośpiechu,

1a

a nawet skoczyć do… Hiszpanii:)

11a

W związku z powyższym, angielski kawałek miesiąca mogę policzyć na palcach, ale też nie było nudno:)

l10

Udało mi się w końcu odwiedzić lodziarnię „Chin Chin Labs” w Camden Town, gdzie podaje się lody mrożone ciekłym azotem,

Chin Chin Labs

a na babskim spotkaniu spróbować matchy – najzdrowszej odmiany zielonej herbaty

2a

i pobawić się „reliktem przeszłości”:))

13a

Mimo życia w biegu, z przyjemnością znajdowałam czas na testowanie przepisów na zdrowe, owocowo – warzywne miksy i już wiem, że ta pięknie wydana „Terapia sokowa” będzie teraz moją ulubioną, kuchenną lekturą:)

6a

Wciąż też podpatrywałam Londyn z aparatem…

12a

a w drodze do pracy natknęłam się na plan filmowy.

10a

Potem już zwolniłam swoje tempo i… z przyjemnością chłonęłam francuską codzienność… aż do początku października, o czym już wkrótce opowiem.

f1

Przy okazji dziękuję Wam bardzo za… ponad 300 000 odwiedzin i życzę dobrego tygodnia!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz