Miesiąc w obiektywie – LISTOPAD’ 15
przez Ola @ Grudzień 1, 2015
Jak na LISTOPAD przystało, za oknem było szaro i naprawdę ponuro. Deszcz padał prawie codziennie, ostatnio nawet ze śniegiem,
przez co z większą przyjemnością spędzałam swój wolny czas w domu, czytając m. in. wciągającą książkę…
albo testując nowe przepisy Zosi Cudny :)
Obowiązkowe wyjścia w taką wietrzną aurę, rekompensowaliśmy sobie gorącą kawą albo aromatycznym grzańcem:) w… urozmaiconych stylowo wnętrzach. Dzięki takiej pogodzie, mapa naszych kultowych miejsc rozrasta się w błyskawicznym tempie i na pewno jeszcze się tej zimy powiększy:)
Zgodnie z przedświąteczną tradycją firma, w której pracuję daje swoim pracownikom w prezencie połowę dnia na przysłowiowe zakupy. Mój przypadł mi (szczęśliwie jak co roku) w piątek i już o godz. 10 rano miałam czas dla siebie, a pieniądze „zarabiały się” przez resztę dnia już beze mnie:) Mimo niepogody, zrobiłam sobie spacer z aparatem po mieście, którego od powrotu z Francji nie miałam w ręku. W tym ustawowym czasie pracy zaglądałam to tu, to tam, trafiając przy okazji na te bardziej popularne miejsca…
jak i na dużo spokojniejsze zakątki…
Londyn mimo swej płaczliwej natury, wciąż jest… pasteLOVE:) Wystarczy mieć tylko czas, by uważniej przyjrzeć się miastu.
Niestety, większość moich bezcelowych spacerów zaczynała się dopiero późnym popołudniem…
a kończyła wieczorem, ale… każda pora ma swojego amatora i sztuczne światło też da się lubić.
Podczas jednego z takich spacerów odkryliśmy z Małżonem świetny antykwariat na barce - „Word on the water”…
i… mobilną kafejkę, podobną do tej, która serwuje kawę w Trójmieście, bardzo dobrą zresztą.
W tym miesiącu udało mi się też spotkać z moją czeską kumpelą i obejrzeć film „Brooklyn” w reżyserii Johna Crowley’a, opartego na książce Colm Tóibín pod tym samym tytułem. Polecam!
Po powrocie do domu, przewietrzone nie tylko umysł, ale i ciało z przyjemnością siadało do gorącego kremu z dyni, czy z innych warzyw,
albo zmęczone od razu… zasypiało.
To już trzeci miesiąc z kolei jak Francja była w naszych sercach, niestety tym razem z powodu tragicznych wydarzeń w Paryżu… Londyn, tak jak wiele innych miejsc na świecie też łączył się w bólu, ale obyśmy już nigdy więcej nie musieli „spotykać się” w takich smutnych okolicznościach…
Spokojnego i odświętnego grudnia! Pozdrawiam Was ciepło!
Dodaj komentarz