Miesiąc w obiektywie – Lipiec 2018
przez Ola @ Sierpień 3, 2018
Połowa szkolnych wakacji za nami, a wraz z początkiem nowego miesiąca, czas na podsumowanie LIPCA, który w całości poświęciłam angielskiej stolicy - upalnej do granic wytrzymałości.
W tych okolicznościach jedynym ukojeniem były spacery z zimną wodą i w jej bezpośrednim sąsiedztwie, dlatego częściej niż zwykle, odwiedzałam ostatnio Tamizę,
i przesiadywałam przy fontannach.
Bardzo wysoka temperatura zazieleniła kanały,
a wszelkie trawy doszczętnie nam wysuszyła jak np. park w Greenwich.
Kiedy już tak mentalnie przygotowywałam się do przeprowadzki, planowanej na połowę sierpnia i pakowałam swoje rzeczy do pudełek (210kg dorobku pojechało bezpośrednio do Gdyni), okazało się, że żadnych przenosin nie będzie. Odkręcanie wszystkiego, co wyniknęło nie z naszej winy, kosztowało mnie mnóstwo stresu. Na szczęcie mogliśmy zostać pod obecnym adresem i przywitać ponownie na Wyspach moje chrzestne dziecko, by po 10 latach od jej ostatniej wizyty, znów wspólnie eksplorować różne miejsca…
Jak na szczyt turystycznego sezonu przystało tłumy ludzi przelewały się przez Londyn codziennie, a w tym wszystkim my i… żar z nieba:( To był pierwszy raz, kiedy oprowadzaliśmy kogoś po mieście podczas typowo letnich wakacji, dlatego nowym doswiadczeniem była dla nas 45min. kolejka do Muzeum Historii Naturalnej, gdzie jeszcze nigdy nie czekaliśmy na wejście. Mimo wydłużonego czasu oczekiwania, prawie w 100% zrealizowaliśmy wszystkie punkty z listy naszego gościa, a „kropką nad i” była wizyta w The Globe, gdzie tym razem usłyszeliśmy słynne szekspirowskie „Być albo nie być”…
Ostatni dzień lipca był jednocześnie dniem pożegnalnym z moją bratanicą, która wróciła do domu, a teraz już szykujemy się do kolejnych spotkań z rodakami, więc znów będzie o czym opowiadać na początku września:)
Pięknego lata i mnóstwa wspaniałych wspomnień! Pozdrawiam!
Dodaj komentarz