Miesiąc w obiektywie – LIPIEC’ 17
przez Ola @ Sierpień 3, 2017
LIPIEC uraczył nas hojnie monsunowymi wręcz opadami deszczu, ale z tego, co wiem od naszych gdyńskich „letników”, ostatnie tygodnie w Polsce też nie należały do prawdziwie wakacyjnych. Dla Wyspiarzy to idealny temat do rozmów, dlatego nie było dnia, by nie słyszeć stwierdzenia, że piękną mamy jesień tego lata i niestety nie można było się z tym nie zgodzić:)
Pochmurne dni mijały więc na oglądaniu starych filmów kryminalnych w domowym zaciszu, poznawaniu nowych miejsc na kawowej mapie miasta…
i na poszukiwaniu inspiracji do dalszego urządzania mieszkania oraz balkonu, choć ten najszybciej doczeka się jakiejś pierwszej zieleni dopiero w przyszłym roku.
Kiedy w końcu zdarzyło się, że lipiec był lipcem, to spacer na świeżym powietrzu był prawdziwą przyjemnością. Wystarczyło skręcić z głównej ulicy i… poczuć się jak u babci w ogródku.
Zwykle w tygodniu otaczają mnie szklane domy, a uliczny hałas przekracza wszystkie możliwe normy,
więc odliczam już dni do długiego weekendu, by z dala od centrum móc kontemplować cuda natury… o ile oczywiście pogoda dopisze:)
A tymczasem patrzę w niebo i tradycyjnie dokumentuję je na zdjęciach, co musieliście zauważyć:) Chyba nigdzie nie zmienia się tak często jak tutaj i nie jest aż tak plastyczne…
Dla mojego lipcowego Solenizanta zrobiłam sernik na zimno, bo w końcu jest lato, a co za tym idzie, sezon na świeże owoce trwa w najlepsze…
Udanego sierpnia!
Dodaj komentarz