Miesiąc w obiektywie – Grudzień 2018
przez Ola @ Styczeń 16, 2019
Już ze swojego miejsca zamieszkania, choć znów pomiędzy wyjazdami, zapraszam Was na podsumowanie ostatniego miesiąca roku, który minął mi jak zwykle nadspodziewanie szybko, ale po kolei…
Pierwsza połowa GRUDNIA należała do mojej angielskiej codzienności, która zgodnie z tradycją, „udekorowała” się odświętnie na Boże Narodzenie, co z racji pracy w ścisłym centrum miasta, cieszyło moje oczy na co dzień.
Zajrzałam też na chwilę do Cambridge, ale tym razem już nie jako turystka, by trzy dni później spakować się w dużo większą torbę i polecieć do naszego kraju, gdzie spędziliśmy ostanie dwa tygodnie roku…
Od lipca wiedziałam, że Święta spędzimy z naszymi rodzinami w Polsce… po raz pierwszy od trzech lat, dlatego tym bardziej cieszyły mnie te wszystkie świąteczne dekoracje w Londynie, ponieważ symbolicznie przybliżały mnie do tych spotkań.
Poza własną korektą wcześniejszego planu wizyt, udało się być tam, gdzie chcieliśmy i spotkać tych, których dawno nie widzieliśmy, tradycyjnie podróżując pomiędzy miastami…
Ostatni dzień roku, a zarazem pierwszy w naszej historii spędziliśmy na swoich gdyńskich włościach. A, że udało się to połączyć z weekendową turystyką, to przeszliśmy się z gośćmi plażą, tym razem od sopockiego molo
do Orłowa, w którym jak na zawołanie zaświeciło słońce naturalnie uprzyjemniając później obiad w „Tawernie Orłowskiej” (obowiązkowo z rybą na talerzu) i dalsze zwiedzanie Gdyni aż do zachodu słońca…
W Gdańsku natomiast odwiedziliśmy Muzeum II Wojny Światowej,
by następnie przejść się sąsiadującym z muzeum nabrzeżem Motławy
i kontynuować spacer po wciąż bardzo świątecznym Starym Mieście.
Muszę przyznać, że styczeń też zapowiada się bardzo ciekawie, ale o tym już w następnym podsumowaniu;)
Dodaj komentarz