Słowo do Słowa

Weszliśmy właśnie w 2018 rok z nowymi nadziejami i postanowieniami… Jaki on będzie jeszcze trudno powiedzieć, ponieważ 12 nowych miesięcy dopiero przed nami, ale z przyjemnością zapraszam Was teraz na chwilę wspomnień z GRUDNIA, który cudownie zaskoczył nas śniegiem. Nie muszę dodawać ile przyniósł mi radości:)

Szkoda, że ludzie nie lubią zimy, przecież rzeczywistość (jak ta poniżej z Greenwich Park) wydaje się wtedy dużo piękniejsza…

Niestety, kiedy Mikołaje dojechały do miasta nie było już po nim śladu,

ale mimo to, Londyn postarał się o świąteczną oprawę…

a ja w odpowiednim czasie zadbałam o swoje domowe zaplecze, by duch Bożego Narodzenia przyjemnie wypełnił każdy kąt…

Dni do Gwiazdki odliczałam herbacianym kalendarzem adwentowym, otrzymanym w prezencie

aż w końcu przyszła…

dając nam trochę wytchnienia, relaksu i czasu na to, co lubimy najbardziej…

Słoneczna aura sprzed Świąt, której doświadczyliśmy przez chwilę niestety odeszła w zapomnienie

i zarówno Wigilia Bożego Narodzenia jak Wigilia Nowego Roku były szare i ponure… No, ale przecież wiosna dopiero przed nami:)

Kończąc to grudniowe podsumowanie polecam Wam jeszcze koncertową płytę Carli Bruni zobacz tutaj

oraz moje kosmetyczne odkrycie roku – produkty NATURA SIBERICA, których cenny dla skóry skład bazuje na tym, co dla niej najlepsze, czyli na wyciągach z ziół i kwiatów.

 Udanego 2018 roku… pod każdym względem!!!