Miesiąc w obiektywie – CZERWIEC 2021

przez Ola @ Lipiec 1, 2021

CZERWIEC był dla mnie pod kilkoma względami bardzo wyjątkowy, a tym, czym chcę lub mogę się podzielić, znajdziecie poniżej w tradycyjnej, comiesięcznej foto-relacji… Dłuższe dni, cieplejsze wieczory, a do tego początek wakacji i w końcu pierwsze, sezonowe truskawki, wszystko to sprawiło, że osobiste baterie ładowały się same, a uśmiech nie znikał mi z twarzy. Słoneczna pogoda naturalnie trzymała mnie poza domem, a chęć częstego korzystania z jej dobrodziejstw zmotywowała mnie do znalezienia sobie nowej drogi do pracy. Chciałam mieć możliwość przespacerować się jeszcze przed, a następnie po pracy, w której kilka godzin zamknięcia z klimatyzacją, której temperatura jest niższa od tej na zewnątrz, nie należy do przyjemnych. Na trasie wędrówki mam teraz ciszę, zapach kwiatów i… hipsterski klimat dzielnicy Hoxton.

5. Stratford

1. Londyn

17. Mural

4. Stratford

Idealnym dodatkiem do czerwcowej aury były lekkie sałatki, które przygotowywałam w ramach lunchu, mieszając jak na przykład w tej na zdjęciu: ciecierzycę, zielone liście, buraka, ser feta, kaszę bulgur i komosę ryżową.

12. Sałatka

Z uwagi na mnogość świeżych owoców nie mogłam też zapomnieć o najprostszym i chyba najzdrowszym deserze jaki znam… z nasionami chia przepis tutaj - na zdjęciu z mango, bananem, jagodami i pierwszymi, lokalnymi truskawkami oraz dekoracją owocowo-czekoladowej granoli.

13. Letni deser

By tradycji stało się zadość, na początku miesiąca znów pojechałam do Cambridge, ale tylko służbowo,

3. Cambridge

2. Cambridge

choć tak naprawdę, to w myślach pakowałam się już na inny wyjazd, ten wakacyjny - nasz pierwszy od października ubiegłego roku. W końcu nadszedł ten dzień i… zgodnie z planem wyruszyliśmy do Szkocji, do której jeszcze długo będę wracać myślami i którą w najbliższym czasie będę dla Was opisywać:)

14. Szkocja

15.Szkocja

Ostatnią sobotę miesiąca znów było wokół nas zielono…

8. Richmond

6. Richmond

7. Richmond

9. Richmond, kwiaty

i jak na ten londyński park w Richmond przystało, spotkaliśmy tamtejszych mieszkańców, czyli… rodzinę Rudolfa i Bambi, która podążała przed siebie, skubiąc trawę, prawie nas nie zauważając:)

10. Jelenie

12. Jelenie

11. Richmond

Mam nadzieję, że i na Was czeka gdzieś jakaś zielona oaza, w której możecie zaszyć się, gdy tylko zmęczą Was odgłosy miasta, a tymczasem niech kolejny miesiąc lata będzie prawdziwie wakacyjny i pozytywnie zaskakujący!

Pozdrawiam serdecznie!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz