Słowo do Słowa

Święta bez śniegu to od kilku lat już dla mnie norma, ale pocieszam się, że nie tylko dla mnie… Jestem realistką i nie czekam na białą Wigilię tak bardzo jak kiedyś, choć nie ukrywam, że będzie miło, gdy pewnego dnia pogoda pozytywnie mnie zaskoczy;)
Tegoroczne Święta również przebiegły w bardziej wiosennym niż zimowym klimacie, ale na szczęście, nie tylko śnieg tworzy ich magiczną atmosferę. Moją np. od zawsze buduje… choinka. Czy to w rodzinnym domu – w Polsce, czy tym obecnym – w Londynie mamy pachnące lasem… żywe drzewko. Jej zapach i ta cudowna naturalność jest tym na co czekam przez 12 miesięcy. Tegoroczny zew Świąt poczułam dokładnie w Mikołajki i właśnie tego dnia udekorowałam pierwszą choinkę – drewnianą;)

którą 24 grudnia przyozdobiłam dodatkowo lampkami,

przy okazji ubierania tej właściwej „panny zielonej”:)

Kolejnym, moim wigilijnym symbolem jest otwieranie kartek świątecznych, wciąż szczęśliwie otrzymywanych pocztą – tą tradycyjną, nie mailową, których kolekcja, z braku kominka w mieszkaniu, zdobi do Nowego Roku… parapet;)

Osobiście też nie wyobrażam sobie Świąt bez kolęd i pastorałek. Doskonale pamiętam jak na rodzinnej Wigilii w domu mojej babci śpiewaliśmy wszyscy wspólnie… i teraz, taką moją niepisaną tradycją jest kolędowanie w kuchni, podczas przygotowań świątecznych potraw. W tym roku wyśpiewałam wszystkie na góralską nutę, razem z… Golec uOrkiestra:)

„Pójdźmy wszyscy do stajenki”

„Gdy śliczna Panna…”

Bardzo ważnym elementem świątecznej atmosfery jest również dla mnie… dekoracja stołu, dlatego jak co roku znalazły się na nim obowiązkowo świeczki

i polski opłatek, przesłany przez rodziców w kopercie.

Dookoła czuwał dobry, anielski duch, jakże niezbędny w tym okresie i po godz. 19 wszystko było gotowe…

Mogliśmy zasiąść do naszej Wigilii – wyczekanej, tradycyjnie uroczystej i… własnoręcznie przygotowanej:) Cieszę się ogromnie, że pomimo oddalenia udało nam się spędzić te dwuosobowe Święta Bożego Narodzenia w prawdziwie domowej atmosferze, zgodnie z pięknym i tak bardzo polskim zwyczajem…

A, że święta to też prezenty, to i one znalazły swoje odpowiednie miejsce… przyjemnie dopełniając całości:)

Było magicznie…