Londyńskie metro

przez Ola @ Wrzesień 13, 2018

Na co dzień londyńskim metrem podróżuje około 4 milionów pasażerów. Na jego mapie, którą zaprojektował Harry Beck, doliczymy się 11 linii i 270 stacji, rozmieszczonych w sześciu strefach, co przekłada się na 400 kilometrów torów i tytuł najstarszego oraz drugiego co do wielkości (po Szanghaju) metra na świecie. Za kolejne dwie dekady mapa połączeń ma być jeszcze gęstsza i bardziej kolorowa, ale ja już osobiście tego nie sprawdzę…

metro

Historia „londyńskiego podziemia” zaczyna się w XIX wieku, kiedy miasto liczyło sobie około 6 milionów mieszkańców, a ruch uliczny nie pozwalał swobodnie się przemieszczać. W związku z tym, w 1855 roku lokalne władze postanowiły zbudować kolejkę podziemną, która w ciągu następnych trzech lat miała już 7 stacji. Pierwsze wagony ruszyły w styczniu 1863 roku – przez osiem lat napędzane lokomotywą parową i oświetlane lampami gazowymi. Wraz z postępem cywilizacyjnym nie tylko pociągi, ale i stacje, na które wjeżdżały, zostały poddane mniej lub bardziej widocznej metamorfozie jak instalacja schodów ruchomych (1911), drzwi automatycznych w pociągach (1921), czy biletomatu (1928). W 1939 roku Elżbieta – przyszła królowa Anglii wsiadła do metra po raz pierwszy jako 13-letnia dziewczynka, a następnym razem po upływie 30 lat już jako 43-letnia kobieta. Niestety, II wojna światowa pokrzyżowała plany podziemnych inżynierów, ale ich wcześniejsze dokonania posłużyły ludziom jako schrony w czasie niemieckich bombardowań, magazyny dla zbiorów British Museum, czy nawet jako miejsce spotkań przedstawicieli ówczesnego rządu.

Londyńskie metro

Dziś, mimo, że metro to z nazwy „underground” to aż 55% wszyskich stacji znajduje się na powierzchni. Najwięcej przystanków na swojej trasie ma District Line, bo aż 60, a najwięcej peronów stacja Baker Street – 10. Najwięcej schodów ruchomych znajduje się na stacji Waterloo – 23, ale te najdłuższe – 60-metrowe są na stacji Angel. Do tych najbardziej zatłoczonych stacji należą Waterloo i Victoria z 83mln pasażerów rocznie oraz w kolejności King’s Cross (77mln), London Bridge (65mln) i Liverpool (63mln). Osobiście nie przepadam za tym środkiem transportu. Wolę otwarte oraz jasne przestrzenie, a że podobno kilka osób z załogi zrezygnowało z pracy na stacji Covent Garden, twierdząc, że pojawia się tam duch mężczyzny, to tylko utwierdza mnie w moim wyborze:) A tak na poważnie to w metrze temperatura jest wyższa nawet o 10 stopni i do tego w godzinach szczytu podróżuje się jak w puszce sardynek. 40-minutowy przejazd kolejką w tunelach z zanieczyszczonym powietrzem, naukowcy przyrównali do wypalenia dwóch papierosów, więc jeśli wierzyć ich teoriom, to większość z 19 tyś. kadry pracowniczej to już „nałogowcy”:)

Mind the gap!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz