Leciwe wdzianka

przez Ola @ Październik 31, 2012

Codziennie na ulicach Londynu, czy w komunikacji miejskiej spotykam mnóstwo ludzi. Oczywiście nie znam ich imion, ale wiem gdzie pracują… Wszystko przez służbowe wdzianka, które z dumy, a może z lenistwa, noszą na sobie.

U mnie w pracy, na prawie 40 osób, tylko nieliczni, w tym ja, porzucają w wolnym czasie, firmowe ubrania. Reszta gna przez miasto w swoim pracowniczym umundurowaniu, które wygląda jakby zostało zaprojektowane przez jakąś leciwą panią, w ubiegłym stuleciu. Niestety, te uniformy do dziś nadal nam służą i jeszcze będą… przez kolejne dwa miesiące. 

W 2013 wszyscy już zaczniemy nosić nowe, choć w kwestii stylu, to nie ma tu żadnych nowości… Patrząc na nie mam wrażenie jakby, pechowo do maszyny zasiadła krewna tej samej krawcowej. Aż strach przymierzyć ten „projekt życia” i ostatecznie przejrzeć się w lustrze! Poniższe zdjęcie zrobiłam wczoraj, bo właśnie taki widok zastałam w firmowej przebieralni… Czyżby ktoś panicznie bał się zmian w tym mundurkowym wyglądzie:)

Mój komplecik cały czas się szyje. Nie czekam na niego z niecierpliwością… bo wiem,   że i tak nadejdzie…. Odwrotu nie ma, ale z tego powodu, noży do butów wkładać nie zamierzam:)

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz