Komórkowe wspomnienia

przez Ola @ Czerwiec 20, 2012

Za moim pierwszym, telefonicznym marzeniem stałam w długiej kolejce, sięgającej daleko poza budynek Ery GSM przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi, bez nadziei na jego zakup… W końcu jednak ten wyśniony i wyczekany, zielony SIEMENS C25, z małą antenką stał się moim telefonem na prawie trzy lata.

Moj telefon

Był rok 1997 i jako jedna z pierwszych w rodzinie, miałam telefon komórkowy. Z tego powodu właśnie, nie miałam do kogo dzwonić, ani pisać smsów, więc trzymałam go w domu, wciąż traktując jako przedmiot luksusowy :)

Z przyszłym mężem, który stał się później właścicielem takiego samego telefonu tylko, że w wersji granatowej, nauczyliśmy się przeprowadzać szybkie konwersacje, mieszcząc się w promocyjnych, darmowych pięciu sekundach, które oferowała wtedy Era. Jedno z nas zadawało pytanie, a drugie, oddzwaniając odpowiadało i tak… godzinami. Teraz, gdy to wspominam, chce mi się śmiać, ale ta technika rozmowy uczyła cierpliwości i co najważniejsze nie nadwyrężała studenckiego budżetu, a sam telefon łatwo się mieścił w torebce i był bardzo elegancki w swojej prostocie.

Niestety, musiałam się z nim rozstać, ponieważ prawdopodobnie już ze starości, zamiast konkretnego tekstu, przekazywał adresatom tajemnicze symbole. Z sentymentu jednak, zostawiłam go sobie na pamiątkę i do niedawna, wzorem tego pierwszego Siemensa, miałam w swojej kolekcji tylko małe i kobiece modele:)

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz