Słowo od… Szymona Bobrowskiego
przez Ola @ Czerwiec 1, 2013
„(…) Bliscy się śmieją, że cierpię za miliony. A ja obserwuję, czytam, zadaję pytania: o co tu chodzi? Przejmuję się, że w katolickim kraju zbliża się Komunia, a rodzice myślą głównie o tym, czy mają być sukienki, czy alby. Wkurza mnie to, że koleżka wiezie autobusem dzieci, chociaż pił wódkę. Albo że ktoś mieszka w dobrej dzielnicy, a wyrzuca śmieci do lasu. Nie mam też rady na to, że w zeszłym roku zabito 75 milionów rekinów. Ale mi to psuje humor. Możesz sobie wyobrazić, że ktoś zabija rekina, bo jego płetwa jest przysmakiem?
Żeby nie zwariować, nie mam w domu telewizora”
Dodaj komentarz