Cepry w Zakopanem, czyli… zimowy urlop na Podhalu, cz. 1

przez Ola @ Marzec 3, 2015

Nie jestem przesądna, ale z reguły 13-ty dzień miesiąca nie układa się po mojej myśli, a jak jeszcze dodatkowo wypada w piątek,  to zawsze przynosi stres i podnosi ciśnienie bez pytania… Czasem człowiek sam kusi los… np. jak ja, wybierając taki dzień na podróż i to z lotniska, na którym nigdy wcześniej nie byłam i liniami, którymi nigdy nie leciałam :/ Bym w tej 13-tkowej tradycji znów się utwierdziła, opóźnienie na trasie zaczęło się jeszcze w Londynie, przesuwając nasz wylot do Warszawy o godzinę. Na nieszczęście to nie był nasz docelowy port i gdzieś tam nad ziemią czas skurczył się na tyle mocno, że zaczęliśmy liczyć się z koniecznością noclegu w stolicy. Na miejscu okazało się, że nie tylko my gonimy pociąg do Zakopanego i z dwójką innych współpasażerów pokonaliśmy w 10 minut dystans do dworca taksówką. Emocje były ogromne, ale się udało! Mimo, że było już po północy to ten… 13-ty królował do rana, ponieważ w pociągu, mimo przedziału z kuszetkami nie dało się spać. Tropikalne temperatury narzucono nam odgórnie i „gotowaliśmy” się w ukropie oraz… z nerwów do końca tej siedmiogodzinnej podróży :/ Wszystko jednak minęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy rano powitaliśmy zaśnieżone Zakopane i resztę wyjazdowej ekipy;) Od tamtej pory zaczęły się nasze ferie zimowe…

Elias Canetti powiedział kiedyś, że „istota wspomnień polega na tym, że nic nie przemija” dlatego… od dziś zapraszam Was na Podhale, ponieważ sama chcę zatrzymać te obrazy na dłużej…

DN7_8370

DN3_7625

DN7_6886

DN3_7651

DN7_6903

DN7_6908

DN3_7735

DN7_8364

DN7_8502

f

g

DN7_8776

a

A, że były wtedy Walentynki, to i w Zakopanem czuło się romantyczny nastrój na każdym kroku…

b

DN7_6985

d

DN7_8517

a nawet i ten bożonarodzeniowy;)

DN7_7184

e

DN7_7212

Po tak intensywnym dniu nadszedł czas na wspólne Polaków rozmowy i gry towarzyskie w domowym zaciszu:)

c

Cdn…

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz