Cel sam w sobie… zwolnić tempo

przez Ola @ Sierpień 2, 2012

Wiele razy obiecuję sobie, by zwolnić w tym pędzie życia, wyhamować i przede wszystkim przestać się wszystkim przejmować, bo jak tak dalej pójdzie, to nie doczekam swojej emerytury… Stres jest wszechobecny, a codzienność, to istne pole bitwy, więc jest z czym się zmagać. Uświadomiłam sobie z przerażeniem, że nawet wolny od pracy weekend, nie daje mi stuprocentowego odpoczynku, bo to wieczna pogoń za czasem i żal, że tak szybko przemija…

U mnie ten bieg, to obciążenie genetyczne:) które z pokolenia na pokolenie przechodzi jak… zaraza, uprzykrzając życie „normalnym” jednostkom wokół. Wielokrotnie już próbowałam funkcjonować inaczej, ale maksymalne obroty, włączają się samoistnie i chociaż akurat nie biegam, to już w myślach planuję dalsze godziny z wyprzedzeniem, męcząc się psychicznie :)

Podczas ostatniego, zdrowotnego urlopu w Polsce, na przełomie marca i kwietnia…   nie miałam wyjścia i musiałam zwolnić tempo. Było ciężko, przyznaję, ale jednak się dało, w imię zdrowia, które było najważniejsze. Miesiąc bez pracy i biegającej codzienności sprawił, że skupiłam się na sobie i swoich potrzebach, w dużo spokojniejszym wydaniu… Spędziłam cudowny czas z rodzinką, przeczytałam wszystko, co odłożyłam na „kiedyś” i odpoczęłam całkowicie, zostawiając swoje miejsce pracy, daleko za sobą. Po powrocie, od razu wszyscy zauważyli różnicę, myśląc że odpoczywałam w jakiś wakacyjnych resortach, a nie regenerując się po ingerencji chirurgicznej…

Właśnie zaczął się sierpień i po tamtym odpoczynku nie ma już śladu, ponieważ znów wszystko wróciło do normy. Denerwuje brak słońca (w tym roku jest go wyjątkowo mało), problematyczni klienci i codzienna rutyna. 

Niestety, znów pracuję na najwyższym biegu i traktuję miejsce pracy jak swoje własne, przeżywając kradzieże, czy inne problemy. Ostatnio, na wspólnym korytarzu, anemicznie idący Anglik, usłyszał jak zbiegam ze schodów i swoim powolnym tonem powiedział do mnie jak się spotkaliśmy: „Kobieto spokojnie, to tylko praca…!” Rozśmieszył mnie tym do łez, ale rzeczywiście miał rację…

Po raz kolejny więc, zamierzam poddać się próbie zwolnienia obrotów, szczególnie tych firmowych, bo praca pracą, a życie życiem… Warto przyjrzeć się właściwym proporcjom, bo praca zawsze może być inna, a  życie jest tylko jedno… Mam ku temu idealny moment, bo właśnie nadszedł upragniony czas wakacji…

Pozdrawiam na kilka godzin przed… zagraniczną podróżą;) i już dziś obiecuję wysłać pocztówkę!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz