Miesiąc w obiektywie – GRUDZIEŃ’ 15

przez Ola @ Styczeń 7, 2016

Już prawie tydzień 2016 roku za nami, a ja zamiast wybiegać w przyszłość, wrócę jeszcze na chwilę do tego, co było w 2015 i tradycyjnie podsumuję GRUDZIEŃ

2

Ostatni miesiąc minionego roku był dla mnie wyjątkowy, ponieważ miałam w końcu okazję spędzić Święta Bożego Narodzenia w Polsce – pierwszy raz od siedmiu lat! W związku z tym nie planowaliśmy własnego menu i nie kupowaliśmy choinki, tylko… odliczaliśmy dni do wyjazdu:) W międzyczasie, Londyn udekorował się na okoliczność

1b

i jak co roku zorganizował Christmas Market nad Tamizą, gdzie można zawsze znaleźć coś oryginalnego na prezent, pospacerować wzdłuż rzeki, a potem… z przyjemnością wypić aromatycznego grzańca :0

1h

A, że na każdy taki spacer zabieram ze sobą jakiś aparat, to mam teraz dla siebie kilka pamiątkowych fotek i przy okazji uwiecznione… angielskie absurdy codzienności;))

1a

Grudzień to miesiąc św. Mikołaja, który znów o mnie pamiętał:) Dzięki niemu mam najnowszą płytę Adele, która od tamtej pory kręci się w odtwarzaczu bez żadnego odpoczynku:) A, że Santa lubi rozdawać kolorowe paczki, to zgodnie z tradycją pojawił się również u mnie w pracy, gdzie zostawił dla nas wszystkich mnóstwo drobiazgów…

1i

Ale to nie koniec, ponieważ pod tą właściwą choinką znalazłam jeszcze m. in. kurtkę, ulubione perfumy oraz wiele innych przydatnych przedmiotów. Jednak tę największą radość sprawił mi „prezent”, który zostawił w Gdyni, gdzie razem ze swoim pomocnikiem, w ciągu zaledwie kilku dni, stworzył nam w mieszkaniu taki pokój jaki od dawna chcieliśmy mieć…

1g

Na szczęście możemy liczyć na Niego przez cały rok, dlatego wkrótce znów się tam pojawi, by przeprowadzić kolejną metamorfozę, a ja, oczywiście nie mogę się już tego doczekać… Osobiście nie udało mi się dotrzeć do Gdyni przed końcem roku, ale tym razem to nasi najbliżsi byli dla nas priorytetem. I tak, w Wigilię, zgodnie z planem, prosto z Okęcia dotarłam do Łodzi, gdzie na szczęście nie byłam tym ostatnim gościem:)

1c

W drugi dzień Świąt byliśmy już w moim rodzinnym mieście, chłonąc dalej bożonarodzeniową atmosferę, niestety bez śniegu za oknem:(

1d

Ta nietypowa pogoda sprawiła, że czuliśmy się jak podczas Świąt Wielkanocnych, a nie tych grudniowych,

1e

1f

31

ale za to mróz przypominał nam o sobie później i… to z nawiązką, notując na termometrach nawet -18 stopni:) Śniegu niestety się nie doczekałam, ale i tak było pięknie… ponieważ ten świąteczno-noworoczny czas spędziliśmy z rodzinką i na spotkaniach z przyjaciółmi… Kujawy pożegnaliśmy dokładnie w Sylwestra, skąd okrężną drogą przez Sieradz, ponownie znaleźliśmy się w Łodzi, ale o tym już następnym razem:)

Na ten Nowy 2016 Rok...

Pozdrawiam ciepło i życzę wszystkiego, co najlepszego na kolejne 12 miesięcy!!!

 

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz