Słowo do Słowa

Nie da się ukryć, że na moim blogu czerwiec został w większości zdominowany przez trójmiejski urlop;)

Tak już mam, że uwielbiam wspominać, więc przy każdej możliwej sposobności, rozciągam w czasie przyjemne chwile, by cieszyć się nimi jak najdłużej…

Z uwagi na wciąż trwający w gdyńskim mieszkaniu remont, nie mogę całkowicie powiedzieć, ze byłam na wakacjach,

ale wolne od codziennych obowiązków dni, do tego jeszcze w pełni słoneczne, pozwoliły porządnie naładować akumulatory i wrócić na Wyspy naprawdę zrelaksowanym;)

Do miłych wydarzeń czerwca, poza wspomnianym urlopem na Wybrzeżu zaliczam również możliwość napisania kilku słów z koncertu ZAZ dla… „Muzycznych Podróży” – Sławka Orwata, któremu muzyka gra nie tylko w uszach, ale i w duszy, czym dzieli się na swojej stronie, a także w „Polskim Wzroku” oraz „Nowym Czasie”.

Muzyczna Podróż – zobacz tutaj

Tradycyjnie, w związku z rozpoczęciem letniego sezonu, zaczęłam z Małżonem planować jednodniowe wycieczki poza Londyn, które będziemy na pewno wcielać w życie w miarę naszych możliwości czasowych, zanim spowije nas jesienna mgła:) Pierwszy wyjazd odbył się w ostatnią niedzielę, kiedy to odwiedziliśmy miasteczko Henley-on-Thames, o którym napiszę więcej w przyszłym tygodniu.

Jeśli już mowa o podróżowaniu, to na okoliczność naszej 10 rocznicy ślubu, która też miała miejsce w czerwcu, zaplanowaliśmy sobie wakacje w południowej Francji – wyjazd we wrześniu:))

Pozostając w angielskich klimatach, to nie mogę nie wspomnieć, że mieliśmy tu tęczowy przemarsz, czyli Paradę Równości… W tym roku nie rejestrowałam jej na zdjęciach tak wnikliwie jak kiedyś, ale przechodząc akurat w pobliżu, uchwyciłam ogólny klimat Oxford Street:)

Kończąc na dziś, życzę Wam udanego weekendu i cudownego lata…

pełnego słońca i pełnego pasji, które bez przeszkód będziecie mogli realizować i które dadzą Wam poczucie spełnienia…